PEKA: Coraz bliżej biletu aglomeracyjnego

Urzędnicy finalizują już rozmowy z firmą, która stworzy dla PEKA nowy system. Powoli będzie on zastępował komkarty.

- Już dzisiaj każdy pasażer w Poznaniu, który chce wyrobić nowy bilet elektroniczny, dostaje PEKA zamiast komkarty - mówi Tadeusz Szkudlarz, kierownik projektu. - W przyszłym roku planujemy rozpocząć wymianę komkart, z których pasażerowie już korzystają - dodaje.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Poznań: Wnioski o wydanie karty PEKA - od piątku!
Poznań: PEKA dostała dofinansowanie
Poznań: Nie ma szans na bilet przystankowy

Każdy, kto odda komkartę, może liczyć na zwrot kaucji (16 zł). Aby otrzymać PEKA, będzie musiał wypełnić wniosek oraz dołączyć swoje zdjęcie. Nowy system nie będzie mógł przekopiować danych ze starego.

- System komkart jest bardzo prymitywny. Nie umożliwia wykorzystania tych danych - mówi Tadeusz Szkudlarz.

Nie oznacza to jednak, że komkarty zupełnie znikną z Poznania. PEKA to połączenie biletu z elektroniczną portmonetką. Każdy z użytkowników ma swoje bezimienne konto bankowe, na które wpłaca pieniądze. Może je później wykorzystywać do płatności za zakupy (transakcje do 50 zł).

- Ale banki nie chcą wydawać kart płatniczych osobom poniżej 13. roku życia. Dlatego będą one korzystać z komkart - wyjaśnia Zdzisława Andrzejewska, zastępca dyrektora Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu.

Do końca przyszłego roku PEKA będzie służyła, tak jak dzisiaj, jako elektroniczny bilet dla Poznania i gmin, które podpisały porozumienie o wspólnej komunikacji oraz elektroniczna portmonetka. Trwają już rozmowy, by rozszerzyć te funkcje o możliwość ładowania biletów okresowych innych przewoźników. W tym kolei.

- PEKA jest w stanie pomieścić bilety okresowe aż sześciu różnych przewoźników - dodaje kierownik Szkudlarz. - Wtedy np. mieszkaniec Tarnowa Podgórnego, który pracuje w Poznaniu, mógłby na jedną kartę ładować zarówno bilet przewoźnika z Tarnowa, jak i Poznania.

Rok później, w 2014 roku, rozpocznie się montaż odpowiednich urządzeń w pojazdach (kasowniki dla PEKA). Mały autobus będzie potrzebował dwóch, Tramino - sześciu. Bo znajdą się przy wszystkich drzwiach. Początkowo będą działały dwa systemy równocześnie: PEKA oraz komkarty. Dopiero gdy urządzenia pojawią się we wszystkich pojazdach, wycofany zostanie stary system.

- Z oferty zupełnie znikną bilety czasowe. Pasażerowie będą przysuwać PEKA do kasownika wsiadając i wysiadając, tak aby płacić za przejechaną trasę. To korzystniejsze rozwiązanie - dodaje Tadeusz Szkudlarz.

Co miasto szykuje dla turystów i osób, które rzadko korzystają z komunikacji miejskiej? W sprzedaży będą papierowe karty z czipem, na których znajdzie się 10 biletów (10 dlatego, żeby koszt produkcji się zwrócił).

Wdrożenie całego systemu PEKA kosztuje ponad 40 mln zł. Ponad 80 proc. tej kwoty dołoży Unia Europejska. Projekt jest spóźniony, dlatego urzędnicy negocjują z Marszałkiem wydłużenie terminu na jego wprowadzenie.