Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Skra lepsza od Cuprum, ale łatwo nie było

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
fot. Dariusz Śmigielski
Siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali pogromcę faworytów w PlusLidze. Drużyna Cuprum Lubin, po zwycięstwach nad mistrzem i wicemistrzem Polski z Bełchatowa wyjechała bez punktu.

Dla PGE Skry, która walczy o grę w finale PlusLigi każdy mecz jest istotny. A nawet czasem nie mecz, a set, bo różnice w tabeli między zespołami, które chcą grać o złoto z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle są minimalne. Gdy bełchatowski zespół rozpoczynał mecz z Cuprum wiedział, że dzień wcześniej Asseco Resovia Rzeszów wygrała z Cerradem Czarnymi Radom bez straty seta i tylko trzypunktowe zwycięstwo pozwoli utrzymać drugą lokatę.

W pierwszym secie goście dobrze grali do pierwszej przerwy technicznej, ale później pękli w jednym ustawieniu. Świetna gra blokiem bełchatowskiej drużyny zaprocentowała sześcioma punktami z rzędu i prowadzeniem na drugiej przerwie 16:10. W męskiej siatkówce i do tego na takim poziomie to różnica, której właściwie nie da się zniwelować. A nawet jeśli to zdarza się to niezwyle rzadko. Powody do optymizmu budował też Mariusz Wlazły, który w pierwszej partii skończył siedem z dziesięciu ataków.

Gdy drugiego seta bełchatowianie rozpoczęli od prowadzenia 8:4 wydawało się, że lubinianie niebawem stracą ochotę do walki, tym bardziej, że PGE Skra grała naprawdę dobrze. Niestety, w końcówce drużyna Cuprum pokazała się z doskonałej strony. Bełchatowianie wygrywali jeszcze 21:18, ale nie potrafili dobić rywala. Wlazły nie grał już tak skutecznie, jak w pierwszym secie, a goście doprowadzili do gry na przewagi po czym wyrównali stan meczu.

Dla drużyny z Lubina nawet punkt w Bełchatowie byłby dobrym wynikiem, a dla PGE Skry - dramatem. W dwóch kolejnych partiach zespół trenera Miguela Falaski pokazał charakter i złamał rywali. Oczywiście, gracze Cuprum nie zagrali tak świetnie, jak z Asseco Resovią Rzeszów, czy Lotosem Treflem Gdańsk, ale odnieśli zasłużone zwycięstwo. A nagrodę dla gracza meczu odebrał po raz drugi z rzędu Srecko Lisinac. Serbski środkowy jest obecnie w rewelacyjnej dyspozycji.

PGE Skra Bełchatów - Cuprum Lubin 3:1 (25:19, 26:28, 25:19, 25:21)
PGE Skra
: Uriarte, Conte, Wrona, Wlazły, Marechal, Lisinac, Piechocki (libero) oraz Gromadowski, Milczarek (libero). Trener: Miguel Falaska.
Cuprum: Łomacz, Täht, Możdżonek, Kaczmarek, Pupart, Böhme, Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz, Włodarczyk, Romać, Gunia. Trener: Gheorghe Cretu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: PGE Skra lepsza od Cuprum, ale łatwo nie było - Dziennik Łódzki

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski