Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piąta porażka koszykarzy PBG Basket Poznań

Marek Lubawiński
Koszykarze PBG Basket Poznań ponieśli wczoraj piątą porażkę w rozgrywkach Polskiej Ligi Koszykówki. Podopieczni Eugeniusza Kijewskiego tym razem ulegli Treflowi Sopot 81:88. Poznaniacy byli faworytami w Arenie, chociaż goście po siedmiu kolejkach legitymowali się lepszym bilansem, wygrali pięć z siedmiu spotkań, trzy w trzech zwycięstwach PBG Basket.

Choć kto wie, jaki byłby wynik wczorajszego spotkania, gdyby nie brak dwóch czołowych strzelców poznańskiej drużyny. O tym, że nie zagra Adam Waczyński było wiadomo, bo musi on pauzować po naciągnięciu więzadeł pobocznych podczas spotkania ze Stalą w Stalowej Woli. W środę rano okazało się, że niezdolny do gry jest także Andrija Cirić, pierwszoplanowa postać w PBG Basket. Serb ma naciągnięty mięsień trójgłowy łydki. Od trzech tygodni niewiele trenuje Wojciech Szawarski. Kapitan PBG Basket ma w lubelskim szpitalu bardzo chorego syna, i co zrozumiałe większość czasu spędza z nim. Przed meczem z Treflem Szawarski tylko w środę rano miał krótki trening rzutowy.

Do 23. minuty wszystko wskazywało, że mimo personalnych kłopotów, koszykarzom PBG Basket uda się wygrać starcie z Treflem. W tej bowiem minucie poznaniacy wygrywali różnicą dziewięciu punktów - 55:46. To był bardzo dobry fragment gry poznańskiego zespołu. Za trzy punkty trafił Zbigniew Białek, potem przewinieniem technicznym został ukarany Cliff Hawkins z Trefla. Dwa rzuty wolne wykorzystał A.J. Graves, po wyprowadzeniu piłki z boku, tym razem celną trójką popisał się Uros Duvnjak. Ale w tym momencie coś zacięło się w poznańskich szeregach. Sopocianie zaczęli odrabiać straty. Przez ostatnie siedem minut trzeciej kwarty zdobyli 19 punktów, a gospodarze tylko cztery.

W czwartej odsłonie dominowali w dalszym ciągu przyjezdni, którzy po trafieniu za trzy punktu Iwo Kitzingera prowadzili 79:66. Niespodziewanie jednak inicjatywę przejęli poznaniacy i naprawdę niewiele brakowało, by doprowadzili do remisu. Na dwie minuty i 18 sekund przed końcem fatalnie spudłował Szawarski. Gdyby trafił, Trefl prowadziłby tylko 81:77, i kto wie, co byłoby potem.

Dobrze wczoraj wypadli Graves i Duvnjak, średnio Białek, a Radtke i Kljajević powoli stają się "ulubieńcami" widowni. Wiadomo dlaczego.

W sobotę PBG Basket o 18 w Arenie gra ze Zniczem Jarosław, który wczoraj pauzował - przełożono na 15 grudnia spotkanie z Energą/Czarnymi Słupsk.

PBG Basket Poznań - Trefl Sopot 81:88
(26:24, 19:19, 14:22, 22:23)
PBG:
Graves 19 (5x3), Kljajević 12, Białek 12 (2x3), Radke 6, Mowlik 0 oraz Duvnjak 15 (1x3), Szawarski 13 (3x3), Semmler 3 (1x3), Bartosz 1.
Trefl: Kitzinger 20 (1x3), Kuzminskas 18, Kinnard 13 (3x3), Stefański 7, Hawkins 6 oraz Kadziulis 13 (2x3), Kowalczuk 7 (1x3), Ratajczak 4.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski