Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piątkowo: Przy tych wielkich blokach wciąż rosną truskawki

Marta Danielewicz
Uczestnicy warsztatów prowadzonych przez Sylwię Czubałę i Kingę Mistrzak przez kilka miesięcy poznawali bliżej swoją dzielnicę. Odwiedzali miejsca ważne dla nich samych, które im się zarówno dobrze, jak i źle kojarzą. Robili zdjęcia, kolaże, a także kręcili film, którego bohaterami są piątkowscy muzycy z zespołów How Dare You Alexis i Psychodrama
Uczestnicy warsztatów prowadzonych przez Sylwię Czubałę i Kingę Mistrzak przez kilka miesięcy poznawali bliżej swoją dzielnicę. Odwiedzali miejsca ważne dla nich samych, które im się zarówno dobrze, jak i źle kojarzą. Robili zdjęcia, kolaże, a także kręcili film, którego bohaterami są piątkowscy muzycy z zespołów How Dare You Alexis i Psychodrama Sylwia Czubała
To była wieś z dworem, parkiem, folwarkiem i gospodarstwami rolnymi. Dziś to wszystko zastąpiły wysokie bloki, siłownie zewnętrzne, place zabaw. O Piątkowie historie snują sami jego mieszkańcy, którzy stworzyli obraz miejsca, w którym żyją podczas warsztatów Bloki Animacji, organizowanych w ramach Animatora

Przez trzy miesiące mieli możliwość poznać siebie i miejsce, w którym mieszkają od dziesięciu, piętnastu lat, od urodzenia. Chodzili więc z rejestratorami dźwięku po swoim fyrtlu, nagrywali jego odgłosy, nagrywali rozmowy z innymi mieszkańcami. Pytali o ich wspomnienia związane z dzielnicą, o refleksje związane z życiem tu.

Mieli szanse odkryć poezję blokową, znajdująca się na klatkach ewakuacyjnych. Zobaczyć gdzie kończy, a gdzie zaczyna ich osiedle. Stworzyć mapy z najważniejszymi punktami fyrtla. Poznać muzyków i artystów, poetów, którzy są z nim związani. Potem brali aparaty fotograficzne, kamery i filmowali wszystko to, co ich otacza.

Przez trzy miesiące uczestnicy warsztatów Bloki Animacji w ramach startującego właśnie Animatora mogli na nowo odkryć siebie i swoje miejsce na Piątkowie. W tę sobotę na osiedlu Bolesława Chrobrego, przy Piątkowskim Centrum Kultury „Dąbrówka” odbędzie się wystawa, prezentująca wszystkie dzieła stworzone przez uczestników projektu.

Zobaczymy na niej filmy przyrodnicze, animacje poklatkowe, filmy dokumentalne, kolaże, fotografie, gdzie bohaterem oprócz ludzi są - wielkie bloki Piątkowa. Podczas otwarcia o godz. 18 zagra także zespół How Dare You Alexis, którego muzycy pochodzą z Piątkowa.

Przesiadują kulturalni blokersi
Piątkowo to dawna, podpoznańska wieś wchłonięta przez stolicę Wielkopolski w 1973 roku. Gdzieniegdzie oprócz wysokich blokowisk zobaczyć można domki jednorodzinne, zabytkowe kapliczki, pozostałości folwarków i dworskiego parku. W 1976 roku na polach położonych na wschód od ul. Obornickiej rozpoczęto budowę typowych „gierkowskich” osiedli mieszkaniowych.

Powstało sześć skupisk bloków nazwanych imionami królów Polski: Jana III Sobieskiego, Zygmunta Starego, Władysława Jagiełły, Bolesława Chrobrego, Stefana Batorego i Bolesława Śmiałego. Przy Sobieskiego powstało też osiedle królowej Marysieńki - tworzyły je szeregowe domki jednorodzinne. Osiedla zaprojektował gdański zespół architektów. Już na etapie projektu zaplanowano połączenie z centrum za pomocą linii szybkiej kolei. Budowa PST ruszyła ostatecznie jednak w 1997 roku. Dziś, chociaż Piątkowo stało się bardziej nowoczesne, rozrosło się aż do granic z Moraskiem, wciąż ma w sobie ducha sielskiej wsi.

- Pamiętam stare domy wiejskie, sady, gdzie chodziło się na jabłka. Dziś, jest tam galeria Plaza i Pestka. Przy moim bloku wciąż jednak rosną dzikie truskawki i poziomki- mówi Joanna Stankiewicz, pomysłodawczyni Bloków Animacji, prowadzonych na Piątkowie.

Joanna mieszka na osiedlu Bolesława Chrobrego od urodzenia. - Wychowałam się na tym osiedlu. Bloki Animacji to tak naprawdę pilotażowy projekt, skierowany do tak zwanych „blokowisk”, o których mówi się, że duże osiedla nie żyją, że nic się na nich nie dzieje. Chcieliśmy więc zacząć od przestrzeni dobrze nam znanej. Ja Piątkowo obserwuje od lat, widzę jak się zmienia. Kiedyś te osiedla inaczej funkcjonowały. Na każdym był osiedlowy dom kultury, który świetnie prosperował, działało kino Dąbrówka, była sala Teatru Nowego - dziś tego już nie ma.

Joanna dodaje, że zmieniło się także podejście samych ludzi. - Ta przestrzeń pozwalał kiedyś zawiązywać więzi sąsiedzkie. Dziś już rzadko kto mówi sobie „dzień dobry” - dodaje.

I właśnie Bloki Animacji miały między innymi służyć temu, by stworzyć na Piątkowie na nowo pewną wspólnotę, która z czasem będzie się rozrastała.

- To forma animacji kulturowej, która ma uwspólnotawiać ludzi, poszukiwać potencjału w lokalnych historiach, wpływać na to, by ludzie się ze sobą spotykali - dodaje Sylwia Czubała, jedna z koordynatorek projektu Bloki Animacji. - Chcieliśmy, by na Piątkowie pojawił się projekt kulturalny oraz osiedlowe kino plenerowe, będące integralną częścią Bloków Animacji, dla tych najbliższych sąsiadów, którzy zazwyczaj nie korzystają z oferty kulturalnej centrum. Ta idea wzięła się też z tego, że na Piątkowie i w ogóle innych dzielnicach osiedlowych Poznania, oprócz domów kultury i kilku organizacji, które działają, nie ma całorocznych projektów artystycznych, dedykowanych wszystkim mieszkańcom. Inaczej jest w dzielnicach położonych bliżej centrum - Na Łazarzu mamy Generator Malta ze swoim ogrodem, Kolektyw Kąpielisko, Otwartą Strefę Kultury, podobnie na Jeżycach, gdzie prężnie działa np. Centrum Amarant - dodaje Sylwia.

Piątkowo to specyficzna przestrzeń, gdzie bloki oddalone są od siebie w bezpiecznej odległości. Pagórki pomiędzy osiedlami służą dzieciom za stoki śnieżne. Z roku na rok powstaje coraz więcej siłowni zewnętrznych, boisk, placów zabaw. Są szkoły, przedszkola, basen. Sąsiad nie zagląda sąsiadowi przez okno. To bardzo duże, zielone blokowiska. Jednak, jak potwierdzają mieszkańcy, nie ma tam idealnego miejsca, gdzie ludzie mogliby spotykać się i brać udział wspólnie w zajęciach artystycznych, gdzie mogliby razem podziałać, razem coś stworzyć.

- Tu można nabrać oddechu między blokami - mówi Hanna Kniołek, która z Piątkowem związana jest od dziesięciu lat. - Brakuje mi miejsc, gdzie można posiedzieć, wypić kawę, porozmawiać, zjeść coś dobrego. Ludzie spotykają się przed blokami wieczorami, by pogadać. To jest fajne. Ale nie, to nie żadni blokersi. To normalni ludzie, kulturalni, często po 30-stce. Nie ma strachu przechodzić obok nich. No i na Piątkowie można zjeść najlepsze frytki w całym Poznaniu - w kultowym McTośka!- dodaje Hania.

To nie wielka płyta. Tu jest zieleń
Paweł Nawrocki mieszka na osiedlu Batorego z żoną od 13 lat. To także jeden z uczestników projektu Bloki Animacji. - Całe swoje wcześniejsze życie spędziłem na Dębcu, czyli w robotniczej części miasta. Piątkowo jest względnie nową dzielnicą Poznania. Podoba mi się, że osiedla są bardzo dobrze tu zorganizowane, układ drogowy jest dobry. Jest jednak prawda w tym co ludzie mówią o Piątkowie. Że to sypialnia Poznania. Ludzie swoje życie towarzyskie prowadzą raczej z dala od osiedli - dodaje.

W projekcie uczestniczył wraz z synem. Chciał dowiedzieć się czegoś więcej o rejestracji dźwięku i obrazu. Nie wiedział, że przełamie też swoje bariery, że będzie musiał rozmawiać z innymi mieszkańcami, zbliżyć się nie tylko do wielkich bloków, ale też tych, którzy je zamieszkują. Że dowie się też czegoś więcej także o miejscu w którym żyje.

- Warsztaty rozpoczęliśmy od fazy diagnostycznej. W ramach niej mieszkańcy Piątkowa chodzili z rejestratorami dźwięku i napotkane osoby pytali o różne refleksje, wspomnienia związane z Piątkowem. To były osoby, starsze, dzieci, osoby przejezdne, które pracują poza Piątkowem. W wyniku tych rozmów mogliśmy wyróżnić najczęściej pojawiające się refleksje . Chcieliśmy, by uczestnicy przełamali też swoje bariery- opowiada Sylwia Czubała.

Wszyscy potwierdzali, że brakuje kawiarni, jakiegoś miejsca spotkań, które funkcjonowałoby przez cały tydzień, brakuje miejsca kulturalnego. Pojawiały się też bardzo pozytywne refleksje, jak poczucie satysfakcji z zieleni, przestrzeni, która ich otacza. Że jest dużo parków, jest dużo przestrzeni rekreacyjnej, gdzie można jeździć rowerami. Następnie mieszkańcy stworzyli tak zwane mapy mentalne swojego osiedla.

- Mieszkańcy mieli zaznaczyć na kartce najbardziej wysunięte punkty osiedla Bolesława Chrobrego na północ, południe, wschód i zachód. Następnie zrobiliśmy sobie spacer porównując ich przypuszczenia z faktycznymi granicami administracyjnymi. Po drodze wymienialiśmy i zaznaczaliśmy też punkty, które z czymś się mieszkańcom kojarzą - sklepy w których regularnie kupują, mieszkanie babci. Z takich map można wyczytać, że dla ludzi najważniejszy jest obszar w którym się wychowali, urodzili, gdzie mieszkają - mówi Piotr Luczys, socjolog z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, prowadzący zajęcia.

Piątkowo w odróżnieniu od Rataj czy Winograd wyróżnia dużo zieleni - to wszystkim mieszkańcom się podoba. Na każdym osiedlu jest też wyznaczonych dużo punktów usługowych. Te, niestety, z biegiem lat się zmieniały - np. szewca zastąpił spożywczak.

- Ludzie spotykają się w tych miejscach, które są im znane, w tej przestrzeni oswojonej. Cenią sobie to, że ich fyrtel względnie bezpieczny, a zainstalowany monitoring nie rzuca się przesadnie w oczy. Ale to prawda, że sporo jest na osiedlu nowych osób, z zewnątrz, którzy nie chcą uczestniczyć we wspólnym życiu Piątkowa. To prawda, że istnieje tu pewna anonimowość blokowisk, kiedyś nie do pomyślenia. Na co dzień skupiamy się raczej na inicjatywach sąsiedzkich w tych dzielnicach historycznych Poznania, tu do tej pory nie odbywały się podobne warsztaty sąsiedzkie - dodaje Piotr Luczys.

Pole pyrów i poezja na klatkach
- Za osiedlem Marysieńki, gdzie dziś są bloki, koleś miał pole pyrów. Była krowa i tylko to pole. My tam chodziliśmy, wykopywaliśmy ziemniaki, robiło się ognisko, piło winko. Dziś już nie ma gdzie takich rzeczy robić. Chodziliśmy też do bunkrów, do Peweksu, dziś już nie można tam wejść, po tym jak 30 lat temu jakiś chłopiec się zatrzasnął i zmarł - mówi Paweł Ziółkowski z zespołu Psychodrama, mieszkaniec Piątkowa.

Piątkowo jednak takich mrocznych tajemnic skrywa dużo więcej. Jedną z miejskich legend, którą powtarzają sobie starsi mieszkańcy, jest ta o tragicznej śmierci dzieci podczas budowy trasy PST. - Takich historii sporo się nasłuchaliśmy w trakcie warsztatów. Pewna kobieta opowiadała nam o całym towarzystwie literackim, które zamieszkiwało bloki na os. Chrobrego. Odwiedziliśmy te miejsca na Piątkowie, które dla samych mieszkańców są interesujące, których wcześniej sami nie znali - mówi Sylwia Czubała.

Dzięki temu, uczestnicy Bloków Animacji mogli zweryfikować jak zmieniło się Piątkowo, jak wygląda dziś, co dziś je charakteryzuje. - Odwiedzając klatki ewakuacyjne udokumentowaliśmy napisy na nich. Teksty, wiersze, komentarze. Nazwaliśmy to poezją blokową - opowiada S. Czubała.

Jednak, wszystko to, co cenią na swoich osiedlach mieszkańcy, nie byłoby takie, gdyby nie działalność wspólnot mieszkaniowych, spółdzielni i rady osiedla. Bo oprócz dobrych chęci, liczą się też pieniądze.

- Mieszkam na Piątkowe od 30 lat - mówi Ewa Jemielity, przewodnicząca Rady Osiedla Piątkowa. - Gdzieniegdzie jeszcze rosną drzewka owocowe, pozostałości po sadach. Ładne, zadbane tereny zielone to zasługa spółdzielni, która odbija to sobie w czynszach. Niestety, ale Piątkowo jest wciąż niedoszacowane w budżecie miasta. A z roku na rok przybywa nam mieszkańców. Widać napływ osób młodych - studentów, młodych małżeństw. Chcielibyśmy sfinansować powstanie nowych miejsc rozrywki - stworzyć np. miasteczko rowerowe, jednak nim cokolwiek powstanie należy uregulować sprawy własności gruntu - mówi radna.

Chociaż Bloki Animacji swój finał będą miały w najbliższą sobotę, to niewykluczone, że warsztaty będą prowadzone także w przyszłym roku. - Jeśli będziemy kontynuować ten projekt, a takie są plany, to mamy już grupę chętnych osób. I tylko wtedy takie projekty mają szanse przetrwać. Jeżeli to nie są incydentalne zdarzenia, gdy możemy sobie zawsze powiedzieć ,,do zobaczenia”, ,,do jutra” - dodaje Czubała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski