Według śledczych, Norbert J. zamordował żonę i teściową. Potwierdzają to słowa jednego ze świadków, który przyznał, że mężczyzna kilka dni po zbrodni przyznał się do popełnienie przestępstwa.
ZOBACZ: Morderstwo w Rogoźnie: Nie żyją dwie kobiety - matka i córka [ZDJĘCIA, FILM]
Sprawa jednak nie jest jasna, bo... później - w trakcie trwającego ponad rok śledztwa - Norbert J. konsekwentnie odmawia zeznań. Nie przerwał milczenia również podczas piątkowej rozprawy, kiedy na sali sądowej w Sądzie Okręgowym w Poznaniu kilkoro świadków składało zeznania.
Wśród nich była też pielęgniarka ze Szpitala im. Św. Jadwigi w Berlinie, czyli osoba, która jako jedyna miała usłyszeć o tym, co zrobił podejrzany. Kobieta podczas piątkowej rozprawy - mimo że obrońcy Norberta J. nie chcieli dopuścić do jej zeznań - opowiedziała o tym, co wydarzyło się w listopadzie 2013 roku i wskazała, że to Norbert J. zabił swoją żonę i teściową.
Pielęgniarka o zabójstwie dowiedziała się podczas dyżuru w berlińskim szpitalu. To tam pojawił się Norbert J.
Kobieta ze szczegółami zeznała: - Koledzy z oddziału ratunkowego powiedzieli mi, że na ich oddziale jest osoba, która mówi po polsku i poprosili o pomoc w tłumaczeniu. Poszłam do nich. Jak mówiła, usiadła obok oskarżonego. - Zapytałam jak się czuje i jak możemy mu pomóc - relacjonowała pielęgniarka. - Siedział pochylony do przodu i nie patrzył na mnie. Przez chwilę milczał. Później powiedział, że źle się czuje i stwierdził, że zrobił coś złego.
- Sprawiał wrażenie smutnego i zamyślonego człowieka. Tak jakby miał nieczyste sumienie - zeznała pielęgniarka i dodała: - Potem powiedział, że w ostatni wtorek zamordował swoją żonę i matkę. Opowiadał też o nożu i zażyciu amfetaminy.
Norbert J. stwierdził, że po przestępstwie przyjechał do Niemiec, żeby odebrać sobie życie.
- Zapytałam dlaczego chciał popełnić samobójstwo? Odpowiedział "śmierć za śmierć" - relacjonowała pielęgniarka.
Jak wynika z zeznań, kobieta potem poinformowała innych pracowników szpitala. Ci wezwali policję, którzy aresztowali Norberta J. Na prośbę polskiego wymiaru sprawiedliwości z Niemiec trafił do aresztu w Wielkopolsce.
Jeśli okaże się, że Norbert J. jest winny, to resztę życia może spędzić za kratkami. Za podwójne morderstwo grozi mu wyrok dożywotniego więzienia. Następna rozprawa planowana jest na 1 czerwca. Wtedy mają być przesłuchiwani biegli psychologowie i psychiatrzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?