Pielęgniarki rodzinne z całej Polski spotkają się w czwartek w Poznaniu, aby opracować strategię walki o zachowanie samodzielności i niezależności, które mają im odebrać nowe zapisy w ustawie o podstawowej opiece zdrowotnej. Strategię zmian w POZ opracował zespół powołany na początku tego roku przez ministra zdrowia.
- Prace tego zespołu to była fikcja - uważa Dorota Czajka, współwłaścicielka ośrodka pielęgniarskiego Panaceum i organizatorka czwartkowego spotkania. - Lekarze rodzinni od początku mieli koncepcję, aby uczynić z nas swoje pomocnice. Myślę, że ta ustawa dawno jest gotowa, już w lipcu ma wejść pod obrady Sejmu.
Na podstawie strategii przygotowanej przez zespół mają zostać opracowane założenia projektu ustawy. Co się w nich znajdzie? Tym, co budzi największe kontrowersje jest utworzenie zespołów medycyny rodzinnej złożonych z lekarza, pielęgniarki i położnej. Sama koncepcja skoordynowanej pracy nie budzi zastrzeżeń. Gorzej z realizacją. Bo kierownikiem takiego zespołu ma być lekarz. I to on ma podpisywać kontrakt z NFZ, a przede wszystkim dysponować budżetem.
- Obecnie pacjent podpisuje trzy deklaracje, osobno wybiera lekarza rodzinnego, pielęgniarkę i położną - tłumaczy Dorota Czajka. - Według nowych propozycji będzie podpisywał umowę z lekarzem, a resztę personelu dostanie „w pakiecie”.
Przeciw takiemu rozwiązaniu protestują pielęgniarki. W Polsce działa 12 tysięcy samodzielnych praktyk pielęgniarskich. Niektóre składają się z kilku lub kilkunastu pielęgniarek, które obawiają się, że zgodnie z nowymi przepisami zostaną zatrudnione przez lekarzy.
- Strategia mówi o stworzeniu pewnego modelu funkcjonowania, a nie finansowania - uspokaja Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie, który brał udział w pracach zespołu ministra zdrowia. - W naszym rozumieniu, zespół medycyny rodzinnej służyłby koordynacji działań trzech grup: lekarzy, pielęgniarek i położnych. Przygotowana strategia nic nie mówi o tym, czy każdy będzie miał swój kontrakt, czy będzie to wspólna umowa. To są szczegóły do ustalenia na później.
Jacek Krajewski przedstawia zalety modelu zaproponowanego w strategii. - Obecnie jedna pielęgniarka współpracuje z kilkoma lekarzami, lekarze, pielęgniarki i położne porozumiewają się ze sobą za pomocą zleceń i dokumentacji - wymienia. - Jeśli taki zespół spotykałby się regularnie podczas odpraw i miałby ze sobą bezpośredni kontakt to wyszłoby to na pewno na dobre pacjentowi, a o to przecież chodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?