18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki łatwiej dostaną pracę za granicą. Będą uciekać?

Paulina Jęczmionka
Pielęgniarki pracują w dwóch szpitalach, by się utrzymać. Gdyby nie to, ich braki byłyby bardziej widoczne - alarmują organizacje pielęgniarek i położnych
Pielęgniarki pracują w dwóch szpitalach, by się utrzymać. Gdyby nie to, ich braki byłyby bardziej widoczne - alarmują organizacje pielęgniarek i położnych Archwium
Kraje Unii Europejskiej będą automatycznie uznawać kwalifikacje polskich pielęgniarek, które przed 2004 r. skończyły licea medyczne - zdecydował Parlament Europejski. A to oznacza, że pielęgniarki będą mogły bez przeszkód podejmować pracę w całej UE. Czy naszym szpitalom grożą masowe wyjazdy? Lecznice na razie są spokojne, ale pielęgniarki ostrzegają, że braki kadrowe są nieuchronne.

Około 70 proc. pielęgniarek, które przed wejściem Polski do Unii, ukończyły naukę w nieistniejących już liceach medycznych, nie mogło do tej pory wyjechać do pracy za granicę. Ich kwalifikacje nie były w UE uznawane. Akceptowano tylko osoby z tytułem magistra lub licencjata.

Czytaj także:

Zdrowie: Na kontrakcie można zarobić więcej niż na etacie

- To było niesprawiedliwe, umniejszało nasze możliwości i dawało gorsze warunki pracy - uważa Teresa Kruczkowska, szefowa Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Poznaniu. - Podobno inne kraje UE obawiały się fali polskich pielęgniarek. Tyle, że wśród tych spełniających warunki boomu nie było.

Czy teraz można się go spodziewać? Zdaniem pielęgniarek, na pewno znajdzie się grupa, która wyjedzie. - Ale nie sądzę, by to było masowe, bo pielęgniarki po liceach są już w dojrzałym wieku, mają rodziny - mówi Janina Zaraś, szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Wielkopolsce. - Z drugiej jednak strony, warunki pracy i płacy za granicą są o wiele lepsze. Już teraz zachodnia część Polski odczuwa braki z powodu wyjazdów i spadającej liczby zainteresowanych zawodem. Wyjeżdżają głównie młodzi, znający języki obce. I tak pewnie będzie nadal - dodaje Zaraś.

Z kolei Teresa Kruczkowska szacuje, że w jej okręgu, który obejmuje 10 wielkopolskich powiatów, w tym m.in. poznański, gnieźnieński, grodziski, międzychodzki, obornicki czy śremski, rocznie do pracy za granicę wyjeżdża ok. 30-40 pielęgniarek i położnych. Trudno się temu dziwić, bo oferta jest bardzo kusząca. W Niemczech czy Skandynawii mogą one zarobić nawet trzy razy więcej.

Ich polskie organizacje ostrzegają więc, że z jednej strony uczących się zawodu jest coraz mniej i średnia wieku rośnie, a z drugiej, młode osoby często zamiast zastąpić pielęgniarki odchodzące na emeryturę, wyjeżdżają za granicę. - Niedobór personelu jest zakamuflowany, bo pielęgniarki pracują w dwóch albo i trzech placówkach - mówi Kruczkowska. - Gdyby nie to, nawet jedna trzecia lecznic mogłaby zostać zamknięta.

Okazuje się jednak, że wielkopolskie szpitale kryzysu specjalnie nie odczuwają. I nie boją się masowego podążania "za chlebem".

- Wyjazd to trudna życiowa decyzja, w której nie bierze się pod uwagę wyłącznie aspektu finansowego - uważa Jacek Frąckowiak, dyrektor szpitala miejskiego w Gnieźnie, gdzie pracuje ok. 230 pielęgniarek i 55 położnych. - Nie widzimy zagrożenia wyjazdowym boomem. Zwłaszcza, że w mieście działa Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa z kierunkiem pielęgniarstwo.

Obaw nie ma też Jadwiga Smak, naczelna pielęgniarka w Specjalistycznym Zespole Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu. Szpital nie przygotowuje więc żadnego "planu awaryjnego". Tak samo zresztą jak lecznica w Chodzieży. Bo zdaniem jego naczelnej pielęgniarki Ewy Fleischer, osoby, które chciały wyjechać, już to zrobiły (te z Chodzieży znalazły pracę m.in. w Anglii, Niemczech, Szwecji), a młode taką decyzję podejmują już w trakcie nauki.

- Prawdą jest jednak, że polskie pielęgniarki są bardzo cenione w Unii Europejskiej i bez trudu, niemal od zaraz, znajdą tam pracę - przyznaje Fleischer.

Liczba pielęgniarek znacząco spada
5,4 - tyle pielęgniarek w Polsce przypada średnio na tysiąc mieszkańców.
Dla porównania: w Danii ta liczba wynosi 15,4 pielęgniarek, a np. w Szwajcarii - 16 (dane z raportu Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych z 2011 r.). Środowisko od dawna bije na alarm, że liczba uczących się tego zawodu spada i niebawem zabraknie ich w szpitalach. Bo średnia wieku już w 2011 r. wynosiła ok. 46 lat. Wtedy w Polsce było ok. 247 tys. pielęgniarek, a położnych - 30,7 tys. W Wielkopolsce w zawodzie pielęgniarki pracowało ok. 19,2 tys. kobiet.

Ale według prognoz w 2035 r. w całym kraju ma być ich już tylko 164,8 tys. Część przejdzie na emeryturę, część wyjedzie za granicę. Zwłaszcza, że warunki w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Skandynawii są kuszące. W tej ostatniej pielęgniarka już na starcie może liczyć na 2800 euro brutto. W Polsce jej wynagrodzenie średnio wynosi 3,5 tys. zł brutto. Do tego za granicą może liczyć na współpracę z opiekunem medycznym, który przejmuje część obowiązków, np. przy zabiegach higienicznych i pielęgnacyjnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski