Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsze święta w Poznaniu kobiety koczującej przy PST [ZDJĘCIA]

Katarzyna Dobroń
Te namioty to mieszkanie pani Elżbiety Zielińskiej.
Te namioty to mieszkanie pani Elżbiety Zielińskiej. Waldemar Wylegalski
To pierwsze święta, które Elżbieta Zielińska spędziła na ulicy w Poznaniu. Od kilku miesięcy kobieta mieszka w namiocie przy PST pomiędzy Osiedlem Chrobrego, a Osiedlem Śmiałego w Poznaniu. Przed świętami jej losem zainteresowali się okoliczni mieszańcy.

- Na nic nie mogę narzekać. Dobrzy ludzie przynoszą mi jedzenie i prezenty – mówi pani Elżbieta. Przy jednym z namiotów stoi choinka zrobiona z pomalowanych na złoto puszek. W namiocie pani Elżbieta pokazuje paczki z jedzeniem, kuchenkę turystyczną i radio podłączone do przenośnego akumulatora. – Od pierwszego dnia świąt znajduję przy namiocie różne rzeczy. Okoliczni mieszkańcy to naprawdę dobrzy ludzie. Mam tyle jedzenia, że przez jakiś czas nie będę musiała nawet zbierać puszek – wyjaśnia.

Czytaj także:

Bezdomna koczuje przy PST w Poznaniu. Już od pół roku.. [ZDJĘCIA]

Wigilię pani Elżbieta spędziła spacerując ulicami Poznania. Jest jedną z nielicznych osób, dla których zielone Boże Narodzenie to prawdziwe błogosławieństwo.

- Dzisiaj znalazłam przy kontenerach ze śmieciami futro. Jest bardzo ciepłe i prawie niezniszczone – cieszy się kobieta. – Jak tak dalej pójdzie, może wytrzymam w namiocie całą zimę. Miałam iść na wigilię zorganizowaną przez Caritas na Targach Poznańskich, ale nie zdążyłam. Zamiast tego chodziłam po Poznaniu. Zdziwiłam się, że tak dużo ludzi było na dworze. Naprawdę lubię to miasto. Mieszkają tu dobrzy ludzie. Do Gdańska nigdy nie wrócę – mówi

Elżbieta Zielińska jest samotna. W Gdańsku pracowała jako elektryk. Miała niewielkie, trzydziestopięciometrowe mieszkanie, ale piętnaście lat temu została z niego eksmitowana. Dostała mieszkanie zastępcze, które wymagało od niej sporych nakładów. Wyremontowała je, ale trzy lata temu przeżyła drugą eksmisje. Dzisiaj ma 67 lat i mieszka w namiocie.

- Pracowałam całe życie, ale w poprzednim systemie. Kiedy miałam otrzymać emeryturę okazało się, że po tych wszystkich przeliczeniach i cięciach należy mi się niecałe 400 złotych miesięcznie – opowiada kobieta. I dodaje: – Od 22 roku życia wpłacałam część swojej pensji do spółdzielni mieszkaniowej. Teraz nie mam nic.

Kobieta zwracała się o pomoc do prezydenta Gdańska, ale nie otrzymała odpowiedzi. Przez ostatnie trzy lata mieszkała w Krakowie, Warszawie i Wrocławiu. Od lipca bieżącego roku zamieszkała przy trasie szybkiego tramwaju w Poznaniu. Przyznaje, że na teren do koczowiska trafiła przypadkowo. Latem to miejsce było zasłonięte krzewami, czyli wydawało się, że jest bezpieczne. Zimą stała się jednak widoczna dla mieszkańców okolicznych osiedli i straży miejskiej.

- Straż miejska próbowała dwa razy siłą mnie stąd usunąć. Odkąd mam namiot przychodzą tylko sprawdzić, czy nic mi nie jest – opowiada pani Elżbieta.

Kobieta nie sprawia problemów. Stróż z parkingu znajdującego się naprzeciwko jej namiotu nawet nie wiedział o jej istnieniu.

- Myśleliśmy, że to ktoś dla żartu rozłożył namiot. Jak to możliwe, że ta kobieta tu mieszka i nikt jej nie chce pomóc? – denerwuje się mężczyzna.

Jednak pani Elżbieta nie chce się stąd wyprowadzić.

– Chciałabym mieć auto, którym mogłabym podróżować po całej Polsce. Jestem już za stara, żeby od nowa się urządzać – wyjaśnia Elżbieta Zielińska. - Jeszcze w Gdańsku uczyłam się do egzaminu na prawo jazdy, ale nic z tego wtedy nie wyszło. Może uda mi się zdobyć dokument, uzbierać pieniądze na auto i wtedy będę niezależna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski