Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijani muzyką i miejskim folklorem - rozmowa ze Sławomirem Grzymkiem

Marek Zaradniak
Sławomir Grzymek chce przywrócić miejski folklor
Sławomir Grzymek chce przywrócić miejski folklor Damian Grabarski
ze Sławomirem Grzymkiem, wokalistą, aktorem, kompozytorem i producentem, liderem grupy Pijani rozmawiamy o o folklorze miejskim i pierwzej płycie

Skąd pomysł na zespół sięgający po folklor miejski?
Pojawił się w roku 2011, kiedy otrzymałem propozycję napisania muzyki do serialu obyczajowego „Licencja na wychowanie”. Kolega powiedział, że wiem dużo o miejskich obyczajach z czasów, kiedy byłem w okresie buntu. Buntowałem się, grając w różnych projektach. Od kapel punkowych poprzez folkowe po hardrockowe, ale też spotykałem różnych ludzi. Wtedy gdy ktoś się spotykał z gitarą w piaskownicy, pod bramą, albo jechał pod namiot, pojawiały się zaśpiewy, których nie pisali poeci, ale różni ludzie interpretujący to na własny sposób. To we mnie zostało. Nie wiedziałem, że kiedykolwiek sięgnę po podobne utwory. Sięgnąłem do pamięci i przypomniałem sobie, że chodziłem tymi ścieżkami. Włączyłem dyktafon, zacząłem pisać teksty, przypominałem sobie tamtą atmosferę. A potem zacząłem szukać muzyków, którzy by tę muzykę zagrali. Chciałem, aby ona nikomu nie przeszkadzała, a teksty to bardziej opowieści z przymrużeniem oka, gdzie słuchacza zaprasza się do stołu na pogawędkę i wciąga w interakcję.

Jakie jest dziś zapotrzebowanie na taką muzykę w Polsce?
Pisząc tę muzykę, nawet nie myślałem, że ona ujrzy światło dzienne w postaci płyty „Piosenki (nie)popularne”. Bo u nas nie ma dużo reprezentantów folkloru miejskiego. Była Szwagierkolaska, po taki folklor sięgał Kazik Staszewski, był niezapomniany twórca Kapeli Czerniakowskiej Stasiek Wielanek i przede wszystkim Stanisław Grzesiuk. Był wielką postacią, której muzykę każdy by chciał grać. Ale Grzesiuka nie da się naśladować. Był jedyny, a jeśli moja płyta zdobędzie popularność, to bardzo mnie to zadowoli.

Zobacz też: Kasia Moś przed wylotem na Eurowizję

(Źródło: Dzień Dobry TVN)

Nazwa zespołu jest bardzo oryginalna. Jesteście pijani muzyką?
Można tak powiedzieć. Szukałem słowa-klucza, które jakby utrwaliło się w pamięci. Skoro była grupa Piersi, wydawało mi się, że słowo-klucz „pijani” jest takie, że wszystko można do niego podpiąć. Ale przede wszystkim jesteśmy pijani muzyką, pijani sztuką.

Słyszałem, że jest Pan nie tylko muzykiem, lecz i sportowcem...
Jeśli chodzi o sport, to miałem jakieś przygody jako młody chłopak. Chodziłem grać w halach sportowych, ale nie było tak, że miałem szczególne osiągnięcia, bo zawsze interesowały mnie przede wszystkim instrumenty. Jeździłem na rowerze, trochę grałem w siatkówkę i pływałem, ale nie uprawiałem sportu zawodowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski