Czytaj także:
Solidarność: Protest pod bramą Bridgestone [ZDJĘCIA]
Centrum Bridgestone będzie w Poznaniu!
- Podwyżka płac nie jest priorytetem. Nam chodzi o to, żeby pracodawca zaczął rozmawiać z nami tak jak należy z partnerem społecznym, a nie jak ze złem koniecznym na jego terenie - przedstawia sytuację Marcin Steinke, przewodniczący "Solidarność" w Bridgestone.
Pracownicy fabryki uważają, że sytuacja w firmie zmieniła się odkąd zarządzanie przejęli Polacy. Z sentymentem wspominają czasy, kiedy poznańskim oddziałem zarządzali Japończycy - wtedy wynagrodzenia podwyższano o małe kwoty, ale systematycznie. Teraz podwyżek nie ma. Dodatkowo, według związkowców dialog z pracodawcą, nie tylko w tej sprawie, jest pozorowany, a wymiana pism nie przynosi żadnych rezultatów.
- Na niektóre propozycje dotyczące wzrostu płacy zarząd konsekwentnie odpowiada: nie. Może być to odebrane jako brak dialogu - odpowiada na zarzuty pracowników Paweł Nowaczyk, dyrektor ds. HR i ogólnych.
- Dla nas dialog istnieje. Pikieta była zaskoczeniem i dowiedzieliśmy się o niej 3 stycznia od policji - dodaje przedstawiciel Bridgestone. Firma nie zgadza się m.in. na wprowadzenie obok nagród jubileuszowych nowej gratyfikacji pracowników w postaci premii półrocznych.
Na czas protestu przed wjazdem na teren firmy ustawiono dodatkowe barierki, których pilnowała ochrona. Dla pracowników był to symbol tego w jaki sposób traktuje się postulaty związku. W trakcie protestu nie obyło się bez gwizdów i świec dymnych. Pracownicy wyśmiali też książeczkę z wartościami firmy Bridgestone, którą rozdawano wśród pracowników.
- Po raz pierwszy w naszym regionie wydarzyła się taka sytuacja, że krótko po powstaniu zakładowej "Solidarności" pracodawca kładzie kłody pod nogi związku - mówił w trakcie pikiety - przewodniczący wielkopolskiej "Solidarności" Jarosław Lange.
"S" zapowiada, że jeżeli sytuacja się nie zmieni, to pod bramy poznańskiego Bridgestone przyjadą związkowcy z całej Wielkopolski. O sytuacji w poznańskich zakładach "S" chce też zawiadomić związkowców z Japonii, a także japońskie kierownictwo koncernu oponiarskiego.
Bridgestone w Poznaniu zatrudnia ponad 1500 osób, z tego prawie 500 należy do związku - w poniedziałkowej pikiecie brało udział kilkudziesięciu z nich.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected].
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?