- Zauważyliśmy ten problem i postanowiliśmy się jakoś z tym rozprawić w przyzwoity sposób. Nie chcemy prowadzić odstrzału, ani ich odławiać. Zabezpieczymy przed zniszczeniem cenne drzewa - tłumaczy Lidia Plewa, wydział gospodarki komunalnej i mieszkaniowej Urzędu Miejskiego w Pile.
CZYTAJ TEŻ:
Bobry z Zakrzewa zalewają pola
Bobrom nie grozi eksmisja
Ulica zniszczona przez bobry zamknięta
Urząd zlecił pilskim przyrodnikom inwentaryzację drzew. Cenne gatunki będą otoczone siatką metalową, a te, do których jest trudny dostęp, zostaną pomalowane farbą z piaskiem. Farba oczywiście będzie przyjazna dla środowiska.
- Można powiedzieć, że to pionierski projekt, z tego co wiem, to inne miasta nie prowadzą tego typu ochrony przed bobrami - wyjaśnia Kamil Kryza, przewodniczący pilskiego koła klubu przyrodników.
Przyrodnicy do końca sierpnia mają czas na wyselekcjonowanie drzew, które będą chronione przed bobrzymi zębami. A ich ślady widoczne są w całej Dolinie Gwdy. Szczególnie na pilskiej Wyspie.
- Ślady te nazywamy zgryzami bobrowymi i stolikiem bobrowym. Stolik to miejsce, gdzie bobry jedzą ścięte gałązki, a zgryzy bobrowe to nacięte drze-wa - tłumaczy Kamil Kryza.
W stołówkach bobrowych, królują drzewa liściaste. Przysmakiem są dla nich młode witki wierzbowe, ale też i topole oraz olsze czarne. - Czasem bobry z niewiadomych przyczyn, mając dostęp do pokarmu, czyli drzew liściastych,obgryzają też drzewa iglaste. W okolicach baru Bieszczadzkiego kilkanaście drzew daglezji zostało podciętych przez bobry, zupełnie nie wiemy dlaczego - dziwi się przyrodnik.
Metalowa siatka i farba z piaskiem wystarczy, by centrum miasta nie szpeciły uschnięte drzewa. Bobry zaś sobie tym krzywdy nie zrobią, a gdy będzie mniej pożywienia, jest nadzieja, że młode w poszukiwaniu kar-my, opuszczą ten teren i popłyną dalej szukać szczęścia.
- Są takie miejsca w rejonach Gwdy, gdzie bobry były w przeszłości, a teraz ich nie ma. A my nie chcemy odgradzać płotem rzeki, tylko zabezpieczamy pojedyncze drzewa, bobry więc będą miały pokarm, ale dorodne drzewa uchronimy przed uschnięciem - wyjaśnia Kryza.
Problem z dużą populacją bobrów występuje od kilku lat. Gryzonie te są pod ścisłą ochroną i nie mają naturalnego wroga w środowisku. Jedynym ich wrogiem jest wilk i człowiek. Wilki nie występują na naszym terenie, a poluje się na nie dość rzadko. Na jednorazowy odstrzał zezwala Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?