Młoda wydra została znaleziona w czwartek rano na alei Jana Pawła II pomiędzy hotelem Gromada a pomnikiem Stanisława Staszica przez jednego z mieszkańców, który opowiadał, że próbował doprowadzić ją na brzeg rzeki, lecz bezskutecznie. Wydra była oswojona. Nie bała się człowieka. Pilanin zajął się nią do czasu przyjazdu straży miejskiej. Potem zajęli się nią urzędnicy z Placu Staszica.
- Po uzgodnieniu z lekarzem weterynarii maluch został nakarmiony mlekiem kozim, a następnie przewieziony do Fundacji na Rzecz Zwierząt "Dzika ostoja" w Szczecinie - informuje biuro prasowe Urzędu Miasta w Pile. - Na miejscu okazało się, że maleństwo ma zaledwie sześć tygodni, jest chore, ale rokowania są dobre. Stwierdzono również, że zwierzę musiało przebywać u ludzi, gdyż jest bardzo oswojone.
Sprawdź też:
Najprawdopodobniej zostało zabrane od matki, a później porzucone przez nowych właścicieli. Lekarz weterynarz, która zajęła się wydrą, nazwała ją Piłką - od Piły.
- Już w godzinach popołudniowych otrzymaliśmy informację o stanie zdrowia Piłki i wykonanych zabiegach - informuje biuro prasowe UM. - Apelujemy o niezabieranie młodych dzikich zwierząt do domów. Dzikich maluchów nie wolno również dotykać, ponieważ pozostawiony ludzki zapach spowoduje odrzucenie ich przez matkę, a tym samym uniemożliwi powrót do naturalnego środowiska.
Przypadki znalezienia dzikiego zwierzęcia potrzebującego pomocy należy zgłaszać pod całodobowy numer straży miejskiej - 986.
Źródło - Pila.NaszeMiasto.pl: Pilanin znalazł na ulicy młodą oswojoną wydrę. Musiała zostać zabrana od matki, a później porzucona [ZDJĘCIA]
Zobacz też:
Sprawdź też:
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?