W pierwszym procesie Dawid S. jako jedyny usłyszał wyrok skazujący - 2 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Jego obrońca złożył skuteczną apelację: udowodnił, że jego klient nie uderzył Krzysztofa B., tylko jego kolegę. 24-latek mógł więc wyjść na wolność i odpowiadać z wolnej stopy.
Przed rozprawą wyjechał jednak do Niemiec, gdzie popadł w kolejny konflikt z prawem i to na tyle poważny, że trafił tam do aresztu. Sąd Okręgowy czeka na przekazanie materiałów jego sprawy. Nie wiadomo, czy zaplanowana na 8 grudnia kolejna rozprawa dojdzie do skutku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?