Piła: Thule Group zatrudni 100 osób

Pilska strefa ekonomiczna zyskała kolejnego inwestora. Tym razem na nasz rynek wchodzi firma Thule Group, której fabryka stanie w bezpośrednim sąsiedztwie otwartych niedawno Polskich Zakładów Zbożowych. Konkretne negocjacje w sprawie otwarcia fabryki właśnie w Pile trwały od kilku miesięcy.

- Ale tak naprawdę czas, gdy namawialiśmy firmę do zainwestowania w Pile to kilka lat. Wydaje mi się, że po raz pierwszy spotkaliśmy się w 2011 lub 2012 roku. Wtedy w tamtym miejscu było ściernisko, więc najprawdopodobniej musieliśmy wykonać całą tą pracę związaną ze zwiększeniem atrakcyjności terenu, by osiągnąć ten efekt w postaci sprowadzenia inwestora - powiedział szczęśliwy prezydent Piotr Głowski.

A efekt można łatwo przeliczyć również na miejsca pracy. Media w Pile już w czwartek informowały o nawet stu stanowiskach pracy. Te informacje nie potwierdziły się jednak. Będzie... lepiej.

- Na początek planujemy zatrudnienie stu osób. Wiadomo jednak, że nie budujemy tak wielkiej hali, by ograniczać się do tej liczby. Ona z pewnością będzie rosła w kolejnych latach, ale wszystko będzie uzależnione od tego jak nasze pomysły zostaną przyjęte na rynku - powiedział Jeroen Bronnenberg, menadżer Thule Group.
Inna nieoficjalna informacja, która została zdementowana podczas konferencji dotyczyła zatrudnienia w fabryce Thul w Hucie Szklanej pod Krzyżem Wielkopolskim oraz w Wieleniu. Plotka głosiła, że w związku z uruchomieniem działalności w Pile część z 400 tamtejszych pracowników straci pracę.

- Nie ma takiego zagrożenia - uspokajał Bronnenberg. - Nie planujemy zamykania zakładu w Hucie Szklanej czy przenoszenia działalności. Fabryka w Pile będzie miała inny profil i nie będzie konkurencyjną dla tamtej - mówi.

A w nowej fabryce zatrudnienie mają znaleźć nie tylko pracownicy produkcji, ale także księgowi czy menadżerowie.