Mieszkanie, które 54-letni Tadeusz W. nielegalnie zajmował na poddaszu kamienicy przy Zygmunta Starego różniło się od typowego M-3. Lokator nadużywał bowiem alkoholu, a porządek był ostatnią rzeczą, na którą miał czas i ochotę.
Tamtego majowego wieczoru, kiedy spowodował pożar rzucając niedbale niedopałek, był pijany. Miał we krwi 1,3 promila alkoholu i sam przyznaje, że niewiele pamięta z tamtego dnia. Zapamiętali go za to dobrze inni mieszkańcy kamienicy, a także właściciele mieszczącego się na parterze sklepu, którzy w pośpiechu musieli się ewakuować.
54-latek usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania pożaru zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach. Budynek był bowiem bardzo podatny na ogień: stropy pomiędzy kondygnacjami i konstrukcja dachowa były z drewna. Zagrożony był także sąsiedni budynek. Na szczęście, strażacy poradzili sobie z pożarem jeszcze w mieszkaniu Tadeusza W.
W akcie oskarżenia, który prokuratura skierowała przeciwko niemu do sądu, jest jeszcze jeden zarzut: kierowanie gróźb pod adresem właścicielki sklepu na parterze. Miał grozić jej ...podpaleniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?