Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piła: Zabójca Agnieszki prawomocnie skazany na 25 lat

BAS
Zabójca 31-letniej Agnieszki skazany został na 25 lat
Zabójca 31-letniej Agnieszki skazany został na 25 lat archiwum
Agnieszkę zabił jej były mąż, 42-letni Bronisław O. Poznański sąd skazał mężczyznę na 25 lat więzienia. Od czwartku ten wyrok jest prawomocny. Sąd Apelacyjny w Poznaniu oddalił apelacje prokuratora, który żądał dożywocia i obrońcy, który prosił o 15 lat dla oskarżonego.

- W ocenie Sądu Apelacyjnego kara jest wyważona i uwzględnia wszystkie okoliczności, przemawiające na korzyść i niekorzyść oskarżonego - powiedziała sędzia Ewa Wieczorkiewicz, uzasadniając, dlaczego wyrok skazujący Bronisława O. został utrzymany w mocy. - Oskarżony absolutnie nie działał pod wpływem impulsu, jak twierdzi obrońca.

CZYTAJ TEŻ:
Sąd 25 lat dla zabójcy z Piły
Zabił byłą żonę a matki płaczą...
Wstrząsające zeznania ws zamordowanej przez byłego męża

Morderstwo Agnieszki O. poprzedziła wieloletnia domowa przemoc. Gdy kobieta w końcu zdecydowała się na rozwód i wyprowadziła z córką do matki, Bronisław O. nie potrafił się z tym pogodzić.

- Osaczał byłą żonę, gnębił, nachodził, dopytywał się wspólnych znajomych i odgrażał się, że ją zabije. Okazało się, że nie były to czcze pogróżki - mówiła sędzia Wieczorkiewicz, przypominając, że 29 grudnia 2010 roku Bronisław O. wywabił żonę z domu i zadał je dwa ciosy nożem. Bezpośrednią przyczyną śmierci Agnieszki było zachłyśnięcie się krwią. Po zabójstwie oskarżony poszedł do domu, wyrzucając po drodze nóż. - Potem wrócił, umyty i przebrany, żeby obserwować czynności policji - powiedziała Ewa Wieczorkiewicz.

Sąd Apelacyjny uznał, że mężczyzna nie zasłużył na dożywocie, gdyż taka kara jest wymierzana sprawcom, którym nie można przypisać żadnych okoliczności łagodzących, a oni sami nie rokują jakiejkolwiek poprawy. Według biegłych Bronisław O. może otrzymać szansę powrotu do społeczeństwa...

Nie może jednak liczyć na to, że ich córka kiedykolwiek wybaczy mu śmierć matki.

Do tragedii doszło w Pile, na dwa dni przed Sylwestrem. Po zatrzymaniu Bronisław O. przyznał się do winy. Mówił, że zabił... z miłości do Agnieszki.

Z relacji matki Agnieszki
- Pamiętam, że dwunastoletnia wnuczka poszła na dół, bo jej mama długo nie wracała... Przyleciała z takim krzykiem i płaczem, że mama leży cała zakrwawiona - relacjonowała podczas procesu Bronisława O. Teresa W., matka Agnieszki.

- Wcześniej były zięć zadzwonił do niej, żeby zeszła na dół. Nie byłam zadowolona, bo kolęda w domu, tu trzeba sprzątnąć, a ona schodzi... I zeszła - po śmierć.

Matka zeznała, że Agnieszka była młodą dziewczyną, gdy poznała Bronisława O. i zakochała się "do szaleństwa".
- Z początku córka skrywała to, co złe przede mną, bo choruję na serce. Później, kiedy wyrzucał ją w nocy z domu z malutkim dzieciątkiem, uciekała do sąsiadki i dzwoniła do mnie - mówiła Teresa W.

Powiedziała, że córka zdecydowała się na rozwód bez orzekania o winie, bo nie chciała posłać męża do więzienia.
- Po rozwodzie było różnie. Raz się odgrażał, że zabije, raz mówił, że kocha. Przychodził i chwalił się swoimi podbojami miłosnymi - mówiła matka Agnieszki.

Byli już małżonkowie najczęściej spotykali się na ganku domu przy ulicy Ceglanej. On dzwonił, ona schodziła na dół. W 2010 roku zaprosili go nawet na Wigilię. Podobno niewiele mówił i nic nie jadł, co zdziwiło byłą teściową. Po Nowym Roku Agnieszka zamierzała wyjechać za granicę do pracy. Przypuszczalnie dowiedział się o tym jej były mąż... One z kolei dowiedziały się, że Bronek chodzi po mieście z nożem.

- Córka przez tydzień nie wychodziła z domu, bo on podobno powiedział: "Kosa w żebra, kosa w szyję, suka nie żyje" - powiedziała mama Agnieszki. - Myśmy obie wiedziały, ona i ja, że jak kiedyś spotka ją pijany, to jej wtłucze. Ale nigdy nie myślałyśmy, że zabije...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski