Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piła: Zarzuty za śmiertelny wypadek policjanta

Michał Nicpoń
W czwartek zmarłego tragicznie policjanta pożegnali m.in. koledzy z pracy.
W czwartek zmarłego tragicznie policjanta pożegnali m.in. koledzy z pracy. Michał Nicpoń
Naruszenie zasad bezpieczeństwa i spowodowanie wypadku, na skutek którego śmierć poniósł policjant - taki zarzut usłyszała w piątek w pilskiej prokuraturze 54-letnia Maria K. Grozi jej nawet 8 lat więzienia.

Postępowanie prowadzone przez prokuraturę potwierdziło wstępnie opisywaną wersję wydarzeń, które rozegrały się w niedzielę 26 czerwca na odcinku alei Wojska Polskiego. Zdaniem prokuratury kobieta siedząca za kierownicą opla corsy nie zachowała należytej ostrożności przy zmianie pasa ruchu z lewego na prawy i zajechała drogę jadącemu prawym pasem w tym samym kierunku policjantowi na motocyklu. Funkcjonariusz stracił panowanie nad motocyklem i uderzył w przydrożną lampę. Zmarł w szpitalu po około godzinie od wypadku, na skutek rozległych obrażeń głowy.

Czytaj także:
Piła: Śmierć policjanta na służbie
Rogoźno: Śmierć policjanta w wypadku motocyklowym

Wiadomo, że motocykl, którym jechał policjant, był w chwili zdarzenia pojazdem uprzywilejowanym - jechał na sygnale (zarówno świetlnym, jak i dźwiękowym).

- Policjant wypełniał polecenie dyżurnego, który wezwał go do kolejnego zdarzenia - wyjaśnia Maria Wierzejewska- -Raczyńska, szefowa pilskiej prokuratury.

Kierująca oplem, 54-letnia mieszkanka Piły, była trzeźwa. Potwierdziły to przeprowadzone badania. Kobieta nie przyznaje się do winy. Odmówiła też składania wyjaśnień.

- Ma do tego prawo - wyjaśnia prokurator. - Prowadzimy dalsze czynności, które doprowadzą do skierowania do sądu aktu oskarżenia - dodaje.

Prokuratura zdecydowała o wydaniu zakazu prowadzenia pojazdów Marii K. Dodatkowo zażądała również poręczenia majątkowego w wysokości 5 tysięcy złotych. 54-latce grozi kara nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

- Jest jeszcze za wcześnie, by mówić, jakiej kary będzie domagał się prokurator - ocenia jednak Maria Wierzejewska-Raczyńska.

Tymczasem w czwartek na cmentarzu komunalnym w Pile prawie tysiąc osób pożegnało zmarłego tragicznie funkcjonariusza pilskiej drogówki - Roberta Grabińskiego. W pogrzebie udział wzięli nie tylko rodzina i znajomi oraz współpracownicy z pilskiej policji, ale również delegacje komend policji z całego regionu; również komendy wojewódzkiej w Poznaniu.

Sierżant Sztabowy Robert Grabiński miał 31-lat. W policji służył już od dziesięciu lat.

- Każdy chciałby mieć takiego pracownika - mówi Dariusz Klawa, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego pilskiej policji. - W życiu nie spodziewałem się, że przyjdzie mi żegnać swojego pracownika. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni raz - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski