Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Adam Nawałka nie uchyla zbyt szeroko drzwi do kadry

Radosław Patroniak
Selekcjoner Adam Nawałka podkreślił na konferencji w poznańskim hotelu Sheraton, że nie zamierza narzekać na brak czasu
Selekcjoner Adam Nawałka podkreślił na konferencji w poznańskim hotelu Sheraton, że nie zamierza narzekać na brak czasu Adrian Wykrota
W Poznaniu zaczęło się zgrupowanie kadry przed meczami z Serbami i Finami. Selekcjoner drzwi do niej nie zamyka, ale też nie uchyla zbyt szeroko.

– Skład jest już stabilny i brak w nim kilku nazwisk nie oznacza, że będziemy mocno eksperymentować, wręcz przeciwnie liczymy na zgranie i podtrzymanie dobrej atmosfery – tłumaczył Adam Nawałka na niedzielnej konferencji w poznańskim hotelu Sheraton.

Jego zdaniem obecność wśród powołanych Igora Lewczuka i Bartosza Salamona to żadna niespodzianka, tak samo zresztą jak nieobecność Sławomira Peszki, Sebastiana Mili, Thiago Cionka i Łukasza Szukały. – Chcemy mieć szerką grupę zawodników gotowych na Euro, więc piłkarze, którzy mają określone kłopoty w swoich klubach tym razem powołań nie otrzymali. To nie znaczy jednak, że nie mają szans na wyjazd do Francji. Warunek jest tylko jeden, a mianowicie powrót do wysokiej formy – przekonywał selekcjoner.

Spotkania z Serbią i Finlandią są dla niego przede wszystkim okazją do zgrywania drużyny. – Będziemy ulepszać organizację gry i dążyć do perfekcji w utrwalaniu schematów. Nie narzekamy na brak czasu, tylko chcemy zgrywać formacje i poznawać potencjał kadrowiczów. Oczywiście przy okazji też będziemy mogli sobie odpowiedzieć na pytania i wątpliwości dotyczące personaliów – dodał Nawałka.

Nie wykluczył on powołania kogoś w trybie awaryjnym, ale z decyzjami chce poczekać do poniedziałku. – Ze spokojem podchodzimy do sygnałów o stanie zdrowia zawodników. Na razie pewne jest tylko to, że w obu pojedynkach nie zagra Karol Linetty z Lecha. Mimo to chcę, żeby był z nami na zgrupowaniu, tym bardziej, że będziemy analizować ostatni mecz towarzyski z Czechami, z jego udziałem – podkreślił trener kadry.

Zajęcia analityczne to tylko jeden z elementów intensywnego zgrupowania. – Dużo czasu spędzimy na boisku, tak samo zresztą jak przed telewizorem i kamerami, bo piłkarze będą też realizować zobowiązania wobec sponsorów – wyjaśnił Nawałka, który niedzielny wieczór zamierzał poświęcić na oglądanie meczów z udziałem kadrowiczów, w tym także Grzegorza Krychowiaka w barwach Sevilli. Nie chciał jednak zdradzić, ile przeanalizował spotkań od czasu zakończenia eliminacji. – U nas nie ma wolnych niedziel, ale nie chcę mówić o szczegółach, bo to tajemnica szatni. Mogę natomiast powiedzieć, że rozmawiałem z Grzegorzem tydzień temu i ucieszyłem się, że trenuje już na maksymalnych obrotach – dodał selekcjoner.
Kadrę na Euro ogłosi on 30 maja, czyli pod koniec zgrupowania w Arłamowie (23-31 maja), poprzedzającego ostatnie dwa testmecze, 1 czerwca z Holandią w Gdańsku i pięć dni później z Litwą w Krakowie.

– Schemat powołań jest już opracowany. Na pierwszym zgrupowaniu regeneracyjnym w Juracie chcemy mieć 27 zawodników, w tym czterech bramkarzy. Z tego grona będziemy wybierać ostateczną, 23-osobową kadrę na Euro. Czterech piłkarzy będzie więc na liście rezerwowej – podkreślił Nawałka.

Zwrócił on uwagę, że jego zasada, by powoływać wyłącznie graczy w rytmie meczowym w polskich warunkach musi być elastyczna. – U nas wciąż jest trochę inaczej niż w Hiszpanii czy w Niemczech. W obronie nie możemy sobie pozwolić, by w kadrze występowali zawodnicy nieograni i bez wyczucia dystansu. Natomiast w ataku nie musimy być tacy zasadniczy. Ogólnie jednak mam nadzieję, że przed ostatecznymi decyzjami personalnymi będę miał ból głowy – zakończył 59-letni szkoleniowiec.

Skrupulatne zaprogramowanie działań kadry to nie tylko jego zasługa, ale również całego sztabu szkoleniowego i dyrektora reprezentacji, Tomasza Iwana. – Praktycznie mamy rozpisany każdy dzień zgrupowania do wylotu z Krakowa na finały mistrzostw Europy, czyli do 7 czerwca o godz. 10 – zauważył były reprezentant kraju.

Na razie jednak biało-czerwoni nie szykują się do odprawy na krakowskich Balicach, tylko do boju z wymagającym rywalem, a więc z Serbią. Mecz rozpocznie się w środę o godz. 20.30 i obejrzy go na poznańskim stadionie ponad 30 tys. osób.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski