Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Jarota Jarocin stracił trzy punkty i Brzostowskiego

Kamil Bachorz
Pierwszą porażkę w drugiej lidze ponieśli piłkarze Jaroty Hotel Jarocin. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia ulegli Lechowi Rypin 0:2. Na dodatek kontuzji doznał bramkarz Dariusz Brzostowski i musiał opuścić plac gry.

Lech Rypin był kolejnym beniaminkiem z którym podopieczni Janusza Niedźwiedzia zagrali w tym sezonie. W poprzednich dwóch meczach zdobyli tylko dwa punkty. W tym spotkaniu liczyli oni na komplet "oczek". Jednak rzeczywistość stała się okrutna, bo z Rypina nie przywieźli żadnych punktów. Choć okazji na zdobycie bramki przez piłkarzy Jaroty Hotel Jarocin nie brakowało. W 18. minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Adrian Owczarek, ale nie zdołał skierować piłki do siatki. Chwilę później w podobnej sytuacji znalazł się Sebastian Kamiński. Jednak piłka po jego strzale zatrzymała się na poprzeczce. Jeszcze przed przerwą ponownie w akcji sam na sam z Karolem Szymańskim znalazł się Adrian Owczarek. Tym razem piłka uderzona przez napastnika Jaroty zatrzymała się na bramkarzu z Rypina. Przysłowie mówi, że niewykorzystane sytuację się mszczą. Stało się tak tym razem, bo w 40. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie, a bramkarza Jaroty pokonał Michał Wrzesiński.

Po zmianie stron inicjatywa należała do gospodarzy. Niespełna dziesięć minut po rozpoczęciu gry gospodarze zdobyli drugą bramkę w tym meczu. Na listę strzelców wpisał się Jakub Bojas. Goście z Jarocina w tej akcji nie tylko stracili gola, ale także bramkarza Dariusza Brzostowskiego, który doznał kontuzji kolana. - Prawdopodobnie jest to naderwanie więzadła pobocznego strzałkowego lub jest to naderwanie mięśnia. Myślę, że dokładna diagnoza będzie znana w poniedziałek lub we wtorek - tłumaczy Janusz Niedźwiedź, trener Jaroty Hotel Jarocin. Dariusza Brzostowskiego na placu gry zastąpił Szymon Dutkiewicz, który między słupkami spisywał się bardzo dobrze, bo obronił kilka groźnych akcji w wykonaniu zawodników Lecha Rypin.

- Jeśli do przerwy ma się sześć stu procentowych sytuacji w tym cztery sam na sam i jak się tego nie strzela, to ciężko jest wygrać mecz. Był to mecz niewykorzystanych sytuacji po naszej stronie. Czegoś takiego dawno nie przeżyłem. Fenomenalnie bronił bramkarz z Rypina, albo my trafialiśmy w poprzeczkę, albo nasze strzały były niecelne. Żałuję, bo została przerwana nasza passa siedmiu meczów bez porażki - podsumował mecz szkoleniowiec Jaroty.

LECH RYPIN - JAROTA HOTEL JAROCIN 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 - Michał Wrzesiński (40.), 2:0 - Jakub Bojas (56.)

Jarota Hotel Jarocin: Brzostowski (62' Dutkiewicz), Oczkowski (64' Skowron), Garbarek, Czabański, Śliwa, Grobelny, Białożyt, Kamiński (80' Nawrocki), Danielak, Kupczyk (70' Cierniewski), Owczarek

Żółta kartka: Łukasz Białożyt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski