Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Kibice za nas nie zagrają!

Hubert Maćkowiak, LEM
Bartosz Bosacki myśli już tylko o czwartkowym pojedynku z mistrzem Austrii
Bartosz Bosacki myśli już tylko o czwartkowym pojedynku z mistrzem Austrii Marek Zakrzewski
W ostatnich meczach Lech Poznań nie najlepiej prezentuje się w obronie. Niemal identyczne błędy sprawiły, że Kolejorz stracił dwa gole z Juventusem oraz z warszawską Legią. Porażka na Łazienkowskiej boli szczególnie, bowiem Lech zamiast rozbić Legię sam dał się upokorzyć.

- Pierwsza bramka to konsekwencja dziury powstałej w środku pola. Później już nic się nie dało zrobić - ocenia bez przekonania Bartosz Bosacki sytuację przy pierwszej straconej bramce w meczu z Legią. Lecz tego gola nie można chyba tłumaczyć brakiem Tomasza Bandrowskiego.

Sporo zastrzeżeń w tym sezonie można mieć też do bramkarzy Lecha. Zachowali oni czyste konto w lidze tylko w meczach z Arką i Cracovią. Burić popełnił poważny błąd w Łodzi, w Warszawie na swoim sumieniu ma drugiego gola.

- Jasmin wykazał się niezdecydowaniem, zrobił trzy kroki do przodu, po czym się cofnął. Nieszczęście było gotowe - mówi o golu z 88. minuty Bosacki, dla którego był to pierwszy mecz ligowy po kontuzji odniesionej w spotkaniu z Widzewem.

- Jeśli chodzi o występ na Łazienkowskiej, to lepiej o nim zapomnieć, nie grzebmy już w trupach. Czas myśleć o rywalu z Austrii - deklaruje kapitan, który przyznaje, że podczas najbliższych treningów cała drużyna pracować będzie nad poprawą gry w defensywie .

- Salzburg będzie trudniejszym rywalem niż Legia. Mam nadzieję, że nasze problemy w obronie są przejściowe i znów defensywa będzie naszą silną bronią - optymistycznie mówi kapitan.
W zespole wszyscy zdają sobie sprawę z wagi spotkania, tym bardziej że wczoraj wykupiono ostatnie wejściówki. Mecze Salzburga nie cieszą się takim zainteresowaniem kibiców. Doping 41 tysięcy fanów będzie z pewnością atutem Lecha.

- Kibice będą naszym dwunastym zawodnikiem, już po raz kolejny. W Polsce na meczu drużyny klubowej dawno nie było tylu widzów. Fani są ważni, ale to my musimy wyjść na boisko i wygrać. Oni tego za nas nie zrobią - zapowiada Bosacki.

Warto dodać, że podobnie jak Lech, drużyna z Austrii dobrymi występami w Lidze Europejskiej chce zrehabilitować się za słabe występy ligowe i niepowodzenia w walce o Ligę Mistrzów. Zwycięzca tego meczu będzie w dobrej sytuacji przed następnymi spotkaniami.

- Już czytaliśmy, że możemy z Salzburgiem powalczyć o drugie miejsce. Ale dlaczego o drugie? Przecież w grupie gramy sześć spotkań i w czwartek nie zapadną jeszcze żadne rozstrzygnięcia. Nie można dziś powiedzieć, że Manchester City na pewno wygra grupę. Jak pokazaliśmy w Turynie, stać nas na sprawienie niespodzianki. To nie było nasze ostatnie słowo. W czwartek na pewno będziemy bardzo skoncentrowani i zagramy z wielką wolą zwycięstwa. Mam nadzieję, że to ligowe zwycięstwo Salzburga nie oznacza wielkiego przełamania mistrzów Austrii - dodaje "Bosy".

Salzburga gol ze spalonego

"Byki" pokazały, że jednak potrafią wygrywać - napisał "Salzburger Nachrichten" po wygranym 1:0 meczu Red Bull z SV Ried. Gazeta zauważa jednak, że to pierwsze zwycięstwo po siedmiu meczach o punkty bez wygranej, miało "mały błąd jakościowy". Gol zdobyty przez rezerwowego Romana Wallnera w 53. minucie padł ze spalonego.

Tylko 8800 widzów chciało oglądać w akcji mistrzów Austrii grających z drużyną, która walczyła o fotel lidera. Tak niskiej frekwencji w tym sezonie jeszcze nie było.

"Byki" zakończyły trwającą 339 minut indolencję strzelecką w Bundeslidze, a strzelec bramki na wagę trzech punktów przyznał, że to dobry prognostyk przed pojedynkiem w Poznaniu.

Ostre strzelanie urządzili sobie natomiast w niedzielę piłkarze Juventusu. W meczu piątej kolejki Serie A Stara dama pokonała na własnym boisku Cagliari 4:2. Formą strzelecką w tym spotkaniu błysnął Milos Krasić, który trzykrotnie pokonał bramkarza rywali.

Czwarte trafienie dołożył obrońca Leonardo Bonucci. Dzięki tej wygranej Juventus awansował na dziewiąte miejsce w tabeli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski