Wychowanek FC Porto przede wszystkim jest niezwykle utalentowanym i skutecznym piłkarzem (20 goli i 11 asyst w 43 występach). Do Benfiki przeniósł się cztery lata temu z odwiecznego rywala, czyli z drużyny "Smoków" z Porto, kiedy ze względu na słabe warunki fizyczne podziękowano mu za współpracę. W styczniu piłkarz określany następcą Cristiano Ronaldo mógł już potrenować na zgrupowaniu kadry ze swoim idolem i przy okazji pokazać swojemu dawnemu pracodawcy, że popełnili ogromny błąd rezygnując z jego usług.
Przejście Joao Feliksa do Atletico to naturalny kierunek, bo trzy lata temu do Los Colchoneros trafił Argentyńczyk Nicolas Gaitan za skromne 20 mln euro. On akurat furory w Madrycie nie zrobił, bo po chińskich wojażach ostatnio wylądował w MLS. Atletico wydaje ogromną kwotę na "artystę" z Benfiki, ale też z zamiarem sprzedaży go w przyszłości za kwotę astronomiczną, czyli pewnie przekraczającą 200 mln euro.
Czytaj też: Kibice Lecha chcą czempionów na boisku, a nie mistrzów Polski w zapowiedziach
O możliwościach technicznych Joao Feliksa całkiem niedawno mógł się przekonać w 1/8 finału Ligi Europy były trenera Lecha, Nenad Bjelica. Jego Dinamo Zagrzeb dzielnie przeciwstawiło się Portugalczykom, ale ostatecznie przegrało dwumecz (1:0 i 1:3 po dogrywce). Wprawdzie młody napastnik nie pogrążył mistrza Chorwacji, ale w pierwszym spotkaniu w Zagrzebiu zagrał od pierwszej minuty, a w rewanżu był zmiennikiem.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?