Piłka nożna: Zieloni rozpoczynają sezon w I lidze w Grodzisku, bez "strzelb" i wielkiego budżetu, ale i tak nie tracą optymizmu

Czytaj także: Warta zremisowała z Garbarnią w Krakowie

Stanie się tak, ponieważ mecz I kolejki, w którym Warta miała zmierzyć się na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn został, z powodu trwającej jeszcze wymiany murawy na stadionie w Olsztynie, przełożony na 13 września.

Przeprowadzka do Grodziska
Spotkanie z Grabarnią zostanie rozegrane w Grodzisku Wielkopolskim w piątek o godzinie 17.45 i będzie transmitowane w Polsacie Sport. Początek relacji od 17.30. Gdzie odbywać się będą następne mecze Warty w roli gospodarza na razie nie wiadomo. W klubie maja nadzieję, że może już w 3. kolejne ze Stalą Mielec popularni zieloni zagrają w Poznaniu. Teo spotkanie może być jeszcze w Grodzisku (4.5 sierpnia), może też zostać przełożone na termin późniejszy, żeby mogło zostać rozegrane w Poznaniu. W każdym razie Warcie nie grozi casus Gwardii Koszalin z poprzedniego sezonu II ligi, kiedy zespół z Koszalina przez niemal całą jesienną części rozgrywek, spotkania w roli gospodarza rozgrywać musiał na stadionach rywali. To wprawdzie dopiero początek rozgrywek, ale nie ulega wątpliwości, że już piątkowe spotkanie będzie bardzo istotne. Przede wszystkim dlatego, że udany początek sezonu będzie bardzo ważny, gdyż jeszcze bardziej zmotywuje drużynę.

Bez wielkich zmian w składzie
Warta po awansie nie dokonała rewolucji w składzie. Do nowego sezonu poznańscy zieloni przystąpią praktycznie bez znaczących zmian, drużyna oparta będzie o tych. którzy, tak naprawdę dość niespodziewanie wywalczyli awans. Z zespołu odeszli Filip Brzostowski, Adrian Chopcia, Przemysław Kita, Wiktor Patrzykąt, Adrian Szynka, Łukasz Spławski oraz Karol Żmijewski, zaś dołączyli tylko pomocnicy Wojciech Fadecki (ostatnio Błękitni Stargard) i Niklas Zulciak (ostatnio Wisła Puławy), a bliski podpisania kontraktu jest obrońca Grzegorz Szymusik (Błękitni).

– Naszą największą bolączką, która dała znać o sobie w sparingach był brak skuteczności. Dlatego szukaliśmy przede wszystkim zawodników, którzy wzmocniliby siłę ofensywną zespołu. Niestety się to nie udało, testowani zawodnicy się nie sprawdzili, stąd z napastników many na ten moment tylko Pawła Piceluka i Michała Przybyłę. Mam jednak nadzieję, że sobie w Fortuna I lidze poradzimy. Sparingi nawet te przegrane z silniejszymi przeciwnikami pokazały, że zespół ma spore możliwości – stwierdza Karol Majewski, kierownik drużyny Warty.

Przeskok nie będzie duży jak będą zostawiać serce na boisku
W okresie przygotowawczym podopieczni Petra Nemeca przegrali z Lechem Poznań (0:2) i mistrzem Rumunii, CRF Cluj (0:1), zremisowali z beniaminkiem ekstraklasy Miedzią Legnica (0:0), a pokonali trzecioligową Wartę Gorzów i czwartoligową Unię Swarzędz. W kadrze jest niewielu piłkarzy, którzy mieli okazję grać już wyżej niż w drugiej lidze. – Sparingi z silniejszymi rywalami pokazały, że występy w wyższej klasie rozgrywkowej wcale, nie muszą stanowić dla nas aż tak wielkiego przeskoku. Pod warunkiem, że będziemy grać, tak jak sobie założymy i zostawimy serce na boisku – mówi trener Petr Nemec.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]