- W takim pojedynku jak z Dolcanem, który praktycznie przez 90 minut bronił się całą drużyną na swoim przedpolu, musimy strzelić przynajmniej jedną bramkę. A w drugiej połowie wypracowaliśmy przecież wiele okazji, ale brakowało nam skuteczności. Mimo przyzwoitej gry w tej części, nie zdobyliśmy niestety tak potrzebnych nam trzech punktów. Żal tego meczu, bo nasza sytuacja w tabeli jest niewesoła - mówił po zakończeniu spotkania Marek Czerniawski, szkoleniowiec poznańskiej Warty.
O pierwszej połowie wczorajszego pojedynku można jedynie powiedzieć, że się odbyła. Poznaniacy grali niemrawo, jedenastka z Ząbek spokojnie oczekiwała gospodarzy na swojej połowie. Outsider tabeli, podobnie jak w poprzednim meczu z liderem Podbeskidziem, ograniczył się jedynie do rozbijania ataków. W tamtym pojedynku Dolcan wytrzymał przez 75 minut, a potem stracił dwa gole. Na Stadionie Miejskim w Poznaniu goście okazali się skuteczniejsi, bo wytrzymali do końca i zdobyli swój drugi punkt w tegorocznych rozgrywkach.
Zielonym nie można odmówić ambicji i determinacji po przerwie. Rzeczywiście ich gra wyglądała zdecydowanie lepiej w niż w pierwszych 45 minutach. Podopieczni trenera Czerniawskiego budowali kolejne akcje ofensywne. Jednak niewiele z tego wynikało, bo nawet w najdogodniejszycvh sytuacjach podbramkowych pudłowali, bądź też udanie interweniował bramkarz Dolcanu. Swojej szansy szukali w tym meczu Piotr Reiss, Marcin Wojciechowski i Tomasz Magdziarz. Jednak samego siebie przeszedł Zbigniew Zakrzewski, który mogł trafić do siatki rywali przynajmniej trzy razy. W 56. minucie "Zaki" znalazł się kilka metrów przed bramką, ale trafił piłką w bramkarza z Ząbek. W 82. minucie Zakrzewski wpadł z piłką w pole karne, ograł Rafała Misztala i zamiast podawać do lepiej ustawionych w polu karnym kolegów, zmarnował dobrą sytuację. Chwile później potężnym strzałem z 16 metrów popisał się Magdziarz, ale trafił w poprzeczkę. Kolejny strzał głową Zakrzewskiego, złapał Misztal.
Oprócz straty dwóch punktów w tym spotkaniu, Warta prawdopodobnie straciła też na dłużej Piotra Reissa. W 78. minucie "Rejsik" musiał opuścić boisko z powodu naciągnięcia mięśnia dwugłowego. Zawodnik zielonych schodził z murawy, mocno kulejąc. Jego brak w kolejnych meczach może być bardzo widoczny.
Warta: Radliński - Zawadzki (42. Świergiel), Wichtowski, Jasiński, KosznikI - Ngamayama, Szałas (73. Miklosik), WojciechowskiI, Reiss (78. Pawlak), Magdziarz - Zakrzewski.
Dolcan: Misztal - Dadacz (71. Kubicki), WróbelI, Ciesielski, Unierzyski - Korkuć, Bazler, KosiorowskiI, Piesio (82. Wielądek) - Stretowicz, Gawęcki (67. Robaszek).
Sędziował: Michał Zając (Sosnowiec).
Widzów: 900.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?