Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: Polska - Serbia 18:24 [ZDJĘCIA]

Radosław Patroniak
Polskie piłkarki ręczne przegrały z Serbią mecz półfinałowy w mistrzostwach świata w piłce ręcznej.

Początek meczu przypominał zmagania drugoligowych drużyn. Straty, nerwowe rzuty i chaotyczne podania. Dość długo zanosiło się na najniższy wynik turnieju, bo zawodniczki obu drużyn nie trafiały w światło bramki nawet w najbardziej klarownych sytuacjach. Serbki jednak szybciej opanowały nerwy i od stanu 4:2 odjechały podopiecznym trenera Kima Rasmussena.
Duńczyk zapaść w ataku chciał unicestwić pogadanką na przerwie na żądanie, ale biało-czerwone były tak zestresowane, że nawet najprostsze zagrania były dla nich nadludzkim wysiłkiem. Inna sprawa, że w świetnej dyspozycji były bramkarki rywalek. W dodatku sprzyjało im szczęście, bo po kilku rzutach Polek piłka odbijała się od słupka i poprzeczki. Dziwnie zachował się też trener, posyłając do boju naszą najlepszą snajperkę Alinę Wojtas dopiero wtedy, gdy palił się już mu grunt pod nogami.
Andrea Lekić i jej koleżanki nic sobie nie robiły z rzutów z drugiej linii i z każdą minutą zapominały o tym, że też początkowo bały się walczyć o wielki finał. Rozpędzona serbska maszyna niechętnie przyjęła nawet wiadomość o zakończeniu pierwszej połowy, bo przerwa mogła wsypać jedynie piasek w naoliwione jej tryby.
Nadzieje na odrobienie strat szybko zostały jednak rozwiane, bo nasze szczypiornistki kontynuowały fatalną dyspozycję w ataku. Rywalki to bezwzględnie wykorzystały. Kolejny raz z drugiej linii trafiła Lekić, przełamała się także Sanja Damjanović i w 37. minucie było już 6:17. Praktycznie było więc już po meczu, a miejscowi kibice (w Kombank Arenie w Belgradzie zasiadło 19 tys. osób) myślami byli już przy niedzielnym finale swoich ulubienic.
– W turnieju każdej drużynie zdarza się słabszy mecz i nam trafił się on akurat w półfinale, w konfrontacji z Serbią. W tym spotkaniu popełniliśmy za dużo prostych błędów – zauważył były selekcjoner reprezentacji Jerzy Ciepliński.
Jego zdaniem o porażce zadecydował słaby początek meczu oraz świetna postawa serbskiej bramkarki. – Odniosłem wrażenie, że nasze zawodniczki przestraszyły się Tomasević i przez całe spotkanie nie znalazły na nią recepty. Warto jednak zwrócić uwagę, że na początku tej konfrontacji gospodynie również nie mogły się wstrzelić. Gdyby w tym fragmencie Polki wykazały się lepszą skutecznością, mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej – dodał Ciepliński.
Natomiast trener polskiego zespołu przyznał, że o wyniku meczu przesądziła pierwsza połowa. – Mieliśmy wtedy dużo problemów ze zdobywaniem bramek, zwłaszcza w kluczowych momentach. Po przerwie, mimo wszystko, podjęliśmy walkę i wyglądało to już znacznie lepiej – podkreślił Kim Rasmussen. W meczu o brąz Polki zagrają w niedzielę z Danią.

Polska – Serbia 18:24 (6:14)
Polska:
Gapska, Wysokińska – Stachowska, Niedźwiedź 2, Siódmiak 1, Grzyb 1, Kudłacz 1, Koniuszaniec 2, Wojtas 1, Semeniuk-Olchawa 2(1 bramka z karnego), Szwed-Orneborg 4(1), Migała, Stasiak 1, Jochymek 1, Kulwińska 2, Byzdra.Serbia: Tomasević, Risović – Krpez, Popović 1, Lekić 8(1), Zivković 2, Damjanović 4, Erić 1, Rajović, Ognjenović 2, Filipović, Nisavić 1, Stoiljković, Liscević, Cvijić 5, Lojpur.
Drugi półfinał: Brazylia – Dania 27:21 (14:10)
Mecz o 3. miejsce (niedziela, godz. 14.30, relacja w TVP2): Polska – Dania
Finał (niedziela, godz. 17.15): Serbia – Brazylia

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski