Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarskie mistrzostwa Europy w 2020 roku. Wszędzie, czyli nigdzie

Marek Lubawiński
Marek Lubawiński.
Marek Lubawiński.
Ta wiadomość nie jest niespodzianką. Europejska Unia Piłkarska (UEFA) poinformowała, że mistrzostwa Europy w 2020 roku zostaną rozegrane w 13 miastach na całym kontynencie. Półfinały i finał odbędą się na tym samym stadionie. Kandydaci mogą składać swoje oferty do września. Wybór zostanie dokonany rok później - we wrześniu 2014 roku.

12 miast otrzyma prawo organizacji trzech meczów grupowych plus jeden w fazie pucharowej. Jedno miasto dostanie “specjalny" pakiet, składający się z dwóch półfinałów i finału. UEFA zapowiedziała, że poszczególne kraje mogą zaproponować dwa miasta - jedno na pierwszy z wymienionych pakietów, drugie na “specjalny". Jak jednak zaznaczył sekretarz generalny UEFA Gianni Infantino, prawo współorganizacji turnieju otrzyma najwyżej jedno miasto z danego kraju.

Oczywiście natychmiast pojawiły się spekulacje, że jednym z tych wspomnianych 12 miast może być Poznań. Stolica Wielkopolski nie ma jednak najmniejszych szans na organizację za siedem lat zmagań europejskiego czempionatu. Bo po pierwsze, na finał i półfinały wymagana pojemność stadionu wynosi 70 tysięcy (minus dla Poznania), na ćwierćfinały 60 tysięcy (minus dla Poznania), a na mecze fazy grupowej i 1/8 finału - 50 tysięcy (kolejny minus dla Poznania). W ostatnim przypadku UEFA przewidziała jednak wyjątki dla dwóch miast, które mogą dysponować obiektem trzydziestotysięcznym. I tutaj możemy być wręcz na 100 procent pewni, że to zastrzeżenie dotyczyć Poznania nie będzie. Czyli kolejny, czwarty już minus.

Zapomnijmy więc, że Euro’2020 zagości w Poznaniu. Bo piąty, i pewnie najważniejszy minus jest taki, że przed kilkoma miesiącami Polska i Ukraina była gospodarzem piłkarskich mistrzostw Europy. Michel Platini z nieukrywaną przykrością, wręcz ze złością ogłaszał przed paru laty tak piękną dla nas decyzję Komitetu Wykonawczego UEFA. Drugi raz coś takiego przez gardło mu nie przejdzie, choć ponoć szef piłkarskiej europejskiej centrali jest przyjacielem Zbigniewa Bońka.

Wiele osób zachwyca się pomysłem Platiniego, niewielu uważa tę propozycję za absurdalną. I w tej ostatniej grupie jestem i ja. Bo jeśli mistrzostwa mają odbyć się wszędzie, nie odbędą się nigdzie. To prawda, że Europa staje się jednością, Platini mówi, że taka formuła rywalizacji jest szansą dla mniejszych krajów, ale już miesiąc temu “Bild" napisał, że Euro 2020 może odbyć się Berlinie, Londynie, Madrycie, Lizbonie, Paryżu, Amsterdamie, Brukseli, Bazylei, Atenach, Rzymie, Moskwie, Zagrzebiu i Stambule. Które z tych miast leży w małym kraju?

Platini to wyjątkowo szczwany lis. Każdą decyzję przelicza na pieniądze i głosy. Zwariowany pomysł o wszech europejskich mistrzostwach jest tego najlepszym przykładem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski