Banałem jest twierdzenie, ze sport jest taki piękny, bo niesie z sobą wiele niespodzianek. Ale nie może być tak, że kandydat do mistrzowskiego tytułu w tak beznadziejny sposób przegrywa z drużyną “nieobozowego lata", jak nazwał Polonię mój przyjaciel, który na futbolu trochę się zna. Troszkę konsekwencji w grze polonistów wystarczyło, by pokonać bezładnie grających poznaniaków. Drużyna sklecona na ostatni moment przed startem rozgrywek pokonała zespół od dawna budowany. To prawda, że trener Mariusz Rumak trochę się pogubił w ustawieniu jedenastki na mecz przeciwko drużynie z Warszawy. Ale z drugiej strony, tak doświadczeni gracze jak Rafał Murawski czy Łukasz Trałka powinni poradzić sobie z rywalami. Nie dali rady, a na ich poczynania żal było patrzeć.
Wymieniłem tylko dwa nazwiska, ale nieporadność pozostałych lechitów także zadziwiała. Chwalony wcześniej Kasper Hamalainen sprawiał wrażenie zagubionego, a kilka dni wcześniej zbierał znakomite opinie. Inny rozdział starcia z Polonią to gra, jeśli tak to można nazwać Szymona Drewniaka. W piątek wieczór piłkarze Lecha Poznań, z których większość zarabia bardzo, a nawet bardzo, bardzo dobrze, zrobili wszystko, by zniechęcić do siebie kibiców. Będzie dobrze, jeśli na następny mecz na Bułgarską przyjdzie 10 tysięcy ludzi. Po ewentualnej wygranej z Polonią byłoby pewnie ich 20 tysięcy, a co za tym idzie dwa razy więcej pieniędzy w klubowej kasie. Ale to już zupełnie inna historia.
W piątkowy wieczór miałem jednak satysfakcję. Mecz Lecha z Polonią przejdzie do historii jako pierwszy z nazwami trybun upamiętniającymi znakomitych niegdyś piłkarzy Kolejorza - Teodora Aniołę, Edmunda Białasa i Henryka Czapczyka. To pierwsi sportowcy, których pamięć w Poznaniu została w jakiś sposób uhonorowana. Cieszę się, że mam w tym mały udział., bo to przecież na łamach “Głosu" na początku września 2010 roku przedstawiliśmy pomysł związany z tercetem A-B-C. Sojuszników wbrew pozorom nie mieliśmy zbyt wielu, choć sprawiedliwie trzeba dodać, że dzielnie wspomagał nas Jacek Hałasik z Radia “Merkury". Wszystko się jednak dobrze skończyło, za co chwała także kierownictwu Lecha.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?