Po katastrofalnym meczu przed tygodniem u siebie z MMTS Kwidzyn, tym razem żółto-czarni zaprezentowali się w Mielcu znacznie lepiej, nie dali jednak rady silniejszemu przeciwnikowi. Nielbiści bardzo dobrze spisywali się tylko przez większą część pierwszej połowy. Aż do 27. minuty, kiedy gospodarze doprowadzili do remisu 9:9, wągrowizanie niemal cały czas prowadzili, momentami różnicą trzech, a w 20. minucie nawet czterech bramek. Odwrót nastąpił w końcówce pierwszej odsłony. Stalowcy po 30 minutach prowadzili 12:11. Decydujący okazał się początek drugiej części meczu. Mielczanie "odskoczyli" wągrowizanom na osiem bramek, zdobywając siedem goli z rzędu i takich strat podopieczni Zbigniewa Markuszewskiego nie byli już w stanie odrobić.
– Po raz kolejny dał znać o sobie brak doświadczenia mojego zespołu. Nie po raz pierwszy, dopóki drużyna realizuje założenia taktyczne jest równorzędnym rywalem dla przeciwników. Później przychodzi przestój, proste błędy, co doświadczeni rywale bezlitośnie wykorzystują. Tak było również w Mielcu. Sytuacja jest trudna, ale do końca rozgrywek na szczęście jeszcze daleko. Na pewno będziemy walczyć – powiedział nam szkoleniowiec Nielby.
Podczas meczu zorganizowana została kwesta, z której cała suma zostanie przekazana na leczenie poważnie chorego drugiego trenera trenera VIVE Tauron Kielce Tomasza Strząbały.
Stal Mielec – Nielba Wągrowiec 26:20 (12:11)
Stal: Nikolić, Lipka – Sobut 6, Krzysztofik 4, Chodara 4, Wilk 2, Krieger 2, Gliński 2, Obiala 2, Janyst 1, Szpera 1, Adamuszek 1, Basiak 1.
Nielba: Konczewski, Marciniak – Świerad 4, Przybylski 4, Gregor 3, Tórz 3, Widziński 3, Barzenkow 1, Gąsiorek 1, Biniewski 1, Kamyszek 0, Smoliński 0, Pietrzkiewicz 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?