Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pilskie siatkarki nie mogą odbić się od dna! Ekipa Wiesława Popika tym razem przegrała z Aluprofem!

Radosław Patroniak
Pilskie siatkarki znów rozczarowały swoich kibiców
Pilskie siatkarki znów rozczarowały swoich kibiców Fot. Wiesław Szmagaj
Pilskie siatkarki wciąż zamykają tabelę OrlenLigi. W niedzielnym meczu przegrały z wyżej notowanym Aluprofem do zera.

Przed meczem optymiści łudzili się, że Aluprof to dobry rywal na przełamanie. Podopieczne dobrze znanego w Pile, Mirosława Zawieracza, odstają od czołowych ekip ekstraklasy i zwłaszcza na wyjazdach potrafią się męczyć z zespołami niżej notowanymi.
Takie prognozy sprawdziły się w pierwszej partii, w której dość długo trwała walka punkt za punkt. a w rolach głównych występowały Daria Paszek, Natalia Krawulska i amerykańska środkowa Faimie Rose Kingsley. W decydującym momencie, przy stanie 20:18, pilanki przestraszyły się jednak wygranej i zaczęły popełniać banalne błędy. Ważnego ataku nie skończyła Paszek, w innych sytuacjach zabrakło centymetrów do podbicia piłki w obronie i zamiast dobrego wejścia w mecz gospodynie miały już ,,pod górkę”.
Przegrana odbiła się na psychice podopiecznych trenera Wiesława Popika i najlepiej to było widać w pierwszej fazie drugiej partii. Miejscowe nie miały bowiem zupełnie pomysłu jak powstrzymać Helenę Horkę. Winną zapaści okazała się Krawulska. Zastąpiła ją Magdalena Wawrzyniak i przez chwilę gra Nafty nabrała rumieńców (8:7). W kolejnych akcjach zabrakło jednak kończącego ataku i dobrego przyjęcia. Trener Popik rotował składem, ale nowe twarze na parkiecie nie spowodowały zmiany wyniku. Ani Irina Archangielska, ani Magdalena Hawryła nie były w stanie odwrócić losów seta. W końcówce nafciarki gubiły się już w najprostszych sytuacjach i zapominały po prostu o siatkarskim abecadle.
Ostatnia partia rozpoczęła się od remisu 4:4 i skutecznych ataków Agaty Babicz, która cieszy się coraz większym zaufaniem koleżanek i trenera. Pilanki w niedzielny wieczór miały jednak problem z równą grą. Jak jedna z zawodniczek wchodziła na najwyższy pułap, to druga akurat była w ,,dołku”. Z huśtawki nastrojów nie mogło wyniknąć nic dobrego idlatego po drugiej przerwie technicznej, przy stanie 16:10 dla Aluprofu, kibice mogli już zacząć powoli szykować się na szybki powrót do domu. Ambicji pilankom nie można jednak odmówić, bo w końcówce zniwelowały przewagę rywalek tylko do jednego punktu. Ostatecznie jednak bielszczanki wyjechały z grodu Staszica z pełną pulą.
W hicie kolejki, czyli starciu Impelu Wrocław z Chemikiem Police lepszy okazał się lider OrlenLigi. Beniminek wygrał 3:2 i nadal pozostaje jedyną niepokonaną ekipą w ekstraklasie. MVP meczu zasłużenie wybrano Annę Werblińską, którą w ataku dzielnie wspierała Małgorzata Glinka i Serbka Ana Bjelica. We wrocławskiej drużynie pierwsze skrzypce grała pochodząca ze Złotowa, Katarzyna Konieczna, ale w końcówce 28-letniej atakującej zaczęło brakować już sił i co za tym idzie skuteczności w ataku.

Nafta Piła – Aluprof Bielsko-Biała 0:3 (23:25, 17:25, 22:25)
Nafta Piła:
Kajzer (3 pkt), Kudakova (6), Paszek (9), Krawulska (1), Babicz (9), Kingsley (10), Kuehn-Jarek (libero) oraz Kuligowska (1), Wawrzyniak (9), Ward, Archangielska, Kuligowska i Hawryła (1).
Aluprof: Nikić (10),Horka (17), Lis (9), Beier (11), Wilk (7), Łyszkiewicz (1), Wojtowicz (libero) oraz Ciaszkiewicz (2) i Szymańska.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski