Piosenki Jacka Cygana obroniły się

Okazuje się, że Jacek Cygan nie tylko pisze znakomite teksty piosenek, ale potrafi też o nich ciekawie opowiadać i...śpiewać je. Przekonali się o tym ci, którzy w poniedziałek wieczorem wybrali się do Teatru Wielkiego w Poznaniu na spektakl "Cygan w Polskim czyli Życie jest piosenką" jaki został przygotowany w Teatrze Polskim w Warszawie. Wiele z prezentowanych piosenek to wielkie przeboje. Ciekawe więc było jak wypadną śpiewane w innych wersjach niż te, które znamy.
Początek wieczoru przyniósł spopularyzowanych przez Marylę Rodowicz "Łatwopalnych". Najpierw tekst piosenki recytował Andrzej Seweryn, a zaśpiewał ją razem z Jackiem Cyganem. Poza tym ich spokojna wersja niewiele odbiegała od tej, którą znamy. Wkrótce potem Jacek Cygan przypomniał jak razem z Jerzym Filarem napisał w Poznaniu fragment piosenki "Za szybą", której refren brzmi "Całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę" i wykonał tę piosenkę włączając do śpiewania publiczność.
A potem pojawiła się Joanna Trzepiecińska śpiewająca wylansowaną przez Halinę Frąckowiak polską wersję piosenki z filmu "Emmanuelle" czyli "Mały elf". I była to wersja znacznie bardziej ekspresyjna od tej, którą proponuje Frąckowiak. znaną z mały elf bardziwj ekspersyjnie niż Frąckowiak.
Szymon Kuśmider przypomniał mniej znaną balladę "Jabłoń", a potem Jacek Cygan przypomniał wielki przebój Ryszarda Rynkowskiego "Dary losu". Przy okazji powiedział, że czasami piosenki sprawiają autorowi figle i gdy usłyszała ją dwuipółletnia córeczka jego sąsiadów zaczeła śpiewać... "Dolej rosół". Powiedział też, że niepowtarzalny dla autora tekstu jest moment gdy słyszy ją pierwszy raz. Tak było gdy "Paryż z pocztówki" nagrywał Andrzej Zaucha. Gdy realizatorzy dźwięku myśłeli, że to próba piosenkarz stqierdził, żę to jurzeczjest już gotowa, a próbę ma rano w teatrze. Tym razem "Paryż z pocztówki" usłyszeliśmy w interpretacji Joanny Halinowskiej.
Przerywnikiem pomiędzy piosenkami Jacka Cygana były piosenki z tekstami Jonasza Kofty. Najpierw niezwykle zmysłowo wykonana przez Joannę Trzepiecińską "Samba przed rozstaniem", ale zaraz potem napisana przez Cygana "Samba po rozstaniu" w interpretacji Szymona Kuśmidra..
Drugą piosenką Kofty tego wieczoru była pochodząca z repertuaru Michała Bajora piosenka "Popołudnie" w nieco zmienionej wersji. Bajor śpiewał o kobiecie. Natalia Sikora w niezwykle ekspresyjny sposób śpiewała o mężczyźnie.
Niezwykle interesująco wypadła nowa wersja znanych z repertuaru Jacka Kaczmarskiego "Murów" wykonana przez Jacka Cygana. W katalońskim oryginale mowa jest nie o murach lecz o będącym symbolem zniewolenia palu i właśnie o palu śpiewał Jacek Cygan, którego w duecie wsparł Andrzej Seweryn. Ciekawie, bo od motywu przewodniego z muzyki do "Ojca chrzestnego" rozpoczął się jeden z największych przebojów Cygana "Zycie jest nowelą"
Niezwykłe wrażenie zrobiło też pełne ekspresji wykonanie przez Natalię Sikorę wielkiego przeboju Grażyny Łobaszewskiej "Czas nas uczy pogody". Natalia Sikora podobnie jak Łobaszewska to niezwykle silny "czarny" głos polskiej piosenki. W pamięci słuchaczy
pozostanie też interpretacja standardu "Autumn Leaves" wykonana przez Jacka Cygana i Andrzeja Seweryna. W sumie nowe wersje wielkich przebojów Jacka Cygana obroniły się, bo większość z nich to piosenki ponadczasowe.