Uzasadniając wybór Pana kandydatury, Prezydent Ryszard Grobelny mówi, że chciałby, by koncepcja programowa łączyła postulaty zarówno środowiska przeciwnego jego propozycji, jak i zwolenników tego rozwiązania. Jak Pan wyobraża sobie ten kompromis?
Piotr Bernatowicz: Wielokrotnie krytykowałem różne wydarzenia związane z kulturą poznańską i także wywodzę się z tego środowiska. Nie mam jednak wrogiego nastawienia. Przede wszystkim trzeba przejść od emocji do argumentów. Zastanowić się, co właściwie jest dla Arsenału ważne – jakie wartości powinna nieść sztuka i czym powinna być galeria miejska dla mieszkańców, nie tylko dla środowiska artystycznego. Myślę, że narosło wiele złych emocji, które powodują, że trudno jest usiąść i rozmawiać, dyskusja może zmienić się w walkę. Jest to trudne, ale mam nadzieję, że porozumienie jest możliwie. Gdybym myślał inaczej, nie przyjąłbym tej propozycji.
CZYTAJ TAKŻE:
Prezydent wybrał kandydata na dyrektora Arsenału
Gdy miasto wycofywało się z pomysłu likwidacji Arsenału, prezydent Dariusz Jaworski mówił, że chciałby, by nowy dyrektor w ciągu trzech lat przygotował galerię do przekazania organizacji pozarządowej. Czy będzie Pan do tego dążył?
Piotr Bernatowicz: Propozycję przekazania galerii organizacji pozarządowej odczytuję nie jako dogmat, ale chęć zwiększenia jej efektywności. Mam ambicję, by swoją pracą z zespołem Arsenału doprowadzić do tego, że argumenty, które były podawane za przekazaniem Arsenału organizacji pozarządowej, jak i sam projekt, za trzy lata były po prostu nieaktualne.
Często krytykuje Pan zideologizowanie sztuki przez środowiska lewicowe. Co to oznacza dla Arsenału?
Piotr Bernatowicz: Faktycznie, uważam, że wielu artystów i teoretyków uprawia nie tyle sztukę i krytykę, ile politykę. Ja staram się dystansować od ideologizowania sztuki. Jeżeli zostanę dyrektorem Arsenału, to sztuka, twórczość i dialog będzie dla mnie podstawą programu. Z ideologią i skrajnym zaangażowaniem politycznym często wiąże się chęć wojny i konfliktu. Tego chciałbym uniknąć – nie chciałbym, by Arsenał stał się miejscem batalii, ale dialogu, który prowadzi do czegoś twórczego, a nie destrukcyjnego.
List do ministra kultury. Chcą konkursu na dyrektora Arsenału
Jak wyobraża Pan sobie współpracę z pracownikami galerii?
Piotr Bernatowicz: Chciałbym, by mój projekt był przedyskutowany z pracownikami. Chcę ich traktować tak, jak na to zasługują, czyli podmiotowo. Program Arsenału powinien być wypadkową moich wizji oraz zaangażowania i pomysłów pracowników. Nie mam nastawienia likwidatora. Nie jestem osobą, która chce przyjść i wszystkich powyrzucać. Uważam, że w Arsenale jest bardzo duży potencjał, który pokazały nie tylko ostatnie miesiące. Jestem otwarty. Będę starał się to, co jest kreatywnego i twórczego w Arsenale pielęgnować.
Dr Piotr Bernatowicz jest historykiem i krytykiem sztuki. Prowadzi zajęcia z zakresu sztuki współczesnej, krytyki sztuki oraz historii grafiki na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu oraz Wydziale Artystyczno-Pedagogicznym UAM w Kaliszu. Jako krytyk oraz recenzent współpracował m.in. z Gazetą Wyborczą, Radiem Merkury, Rzeczpospolitą i Obieg.pl. Jest redaktorem naczelnym magazynu o sztuce "Arteon". Zrealizował szereg projektów wystawienniczych promujących poznańskich i zagranicznych artystów (m.in. cykl wystaw Zmiana Warty. Młoda Sztuka w Starym Browarze, projekt wystawienniczy i kolekcjonerski pt. "Figurani", wystawa grupy brytyjskich artystów Johna Cake'a i Warrena Neave'a pt. Art Craziest Nation, wystawy Laureatów Nagrody Arteonu).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
