Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Czaja z Poznania kręci komedię Kac Wawa

Elżbieta Podolska
Piotr Czaja, Aleksandra Nieśpielak i Jacek Samłojewicz na planie filmu Kac Wawa.
Piotr Czaja, Aleksandra Nieśpielak i Jacek Samłojewicz na planie filmu Kac Wawa. Janusz Antosik
Historia jego życia mogłaby posłużyć za scenariusz filmowy. Historyk z wykształcenia, na co dzień zajmuje się pokazami mody i dąży do realizacji swoich marzeń, nie zwracając uwagi na tych, którzy w niego nie wierzą. Teraz poznaniak Piotr Czaja kręci komedię Kac Wawa.
Scena pierwsza - śmiech to zdrowie

Piotr Czaja jednak nie chce w polskim kinie dramatu, bo jak twierdzi, dosyć mamy ich w życiu.

- Do kina idę po to, aby się zrelaksować, odpocząć, pośmiać - twierdzi. - Po co opowiadać kolejne smutne historie.

Ta opowieść jednak wcale nie byłaby smutna, bowiem Piotrowi udało się zrealizować największe marzenie życia. W Warszawie właśnie powstaje film na podstawie jego pomysłu, z gwiazdorską obsadą. Wie już, że najprawdopodobniej za chwilę będzie przygotowywał scenariusz kolejnej części.

Czytaj także:
Poznań: Legion X zaprezentował widowisko o mieczu św. Piotra [FILM]
Powstaje film o Krzysztofie Komedzie w Poznaniu!

Scena druga - Hollywood w Poznaniu

- Zawsze chciałem to robić - mówi. - Pisałem od dawna. Mam w zasadzie gotowych pięć scenariuszy. Jednym był nawet zainteresowany Feridun Erol, ale realizacja była za droga. Marzyłem o tym, żeby zrobić film w Poznaniu, żeby ktoś docenił uroki tego miasta i mieszkających tutaj ludzi. Ale jeszcze mi się nie udało.

Przez dłuższy czas szukał pieniędzy w stolicy Wielkopolski, patrzono jednak na niego z lekkim przymrużeniem oka, bo przecież wiadomo, że Poznań nigdy nie będzie Hollywood, a na filmie, szczególnie polskim i to komedii, nie da się zarobić. A jednak znalazł się człowiek z Warszawy, który mu zaufał i zauważył potencjał.

Scena trzecia - "Kac Wawa"

Udało mu się trafić ze swoim scenariuszem do Jacka Samłojewicza. Wcześniej były odmowy innych. Nie poddał się, pukał z różnymi pomysłami do wielu drzwi i w końcu się udało. Widać, że tym żyje, kiedy zaczyna opowiadać - trudno mu przerwać. Ma w sobie to "coś", energię, która powoduje, że ludzie chcą z nim pracować. W końcu to on z Legionem X w ciągu kilkunastu dni przygotował tegoroczne Misterium na Cytadeli, a potem wielkie widowisko "Miecz św. Piotra" i na tym też nie koniec, bo planuje kolejne przedsięwzięcia. Co ciekawe, nie pisze scenariuszy do tych inscenizacji, a raczej zajmuje się ich stroną organizacyjną.
- Kiedy posłałem do Jacka scenariusz, na tyle go zainteresował, że zrobił z niego mp3 i słuchał w samochodzie na trasie Warszawa - Szczecin - opowiada Piotr Czaja. - Musiał mu się spodobać, bo przegrał wersję papierową poprzez program dla niewidzących, tylko tyle, że głos odczytywał także np. myślnik, a było ich bardzo dużo. Ja już po trzech minutach słuchania takiej wersji miałem naprawdę dosyć, on wytrzymał.

Scena czwarta - karuzela

I tak się zaczęło. Najpierw były bardzo długie rozmowy i to nocą na temat zmian, cięć, dialogów.

- Jak widziałem na wyświetlaczu "Jacek" , najczęściej po godzinie 23, wiedziałem, że czekają mnie dwie-trzy godziny przy telefonie, ale było warto.

Piotr przeżywa każde wycięte słowo, każdą linijkę tekstu, którą trzeba zmienić, skrócić. Trudno mu się z nimi rozstać. Wiadomo już jednak, że wraz z premierą filmu pod koniec roku wyjdzie także książka, gdzie będziemy mogli poznać pozostałych bohaterów, których w filmie zabrakło i przeczytać kwestie, które musiały zostać skreślone.

- Po tych poprawkach był taki moment, kiedy rozmowy się skończyły i nie było wiadomo, co dalej - zdradza. - Myślałem, że to koniec, że znowu nie ma pieniędzy i muszę marzenie odłożyć na półkę. I nagle telefon od Jacka - robimy ten film.

Zdjęcia ruszyły 9 sierpnia i potrwają do połowy września. Będzie to też pierwsza komercyjna komedia zrealizowana z dużym rozmachem i w technologii 3D (drugi polski film po "Bitwie Warszawskiej 1920" Jerzego Hoffmana zrealizowany w tej technologii).

Scena piąta - gwiazdy

Jak na polską komedię film ma bogatą obsadę gwiazdorską. W historii o pewnym wieczorze męsko-damskim, podczas którego poznamy także życie polskiego półświatka, zagrają m.in.: Borys Szyc, Agnieszka Włodarczyk, Roma Gąsiorowska, siostry Bohosiewicz - Sonia i Maja, Antoni Pawlicki, Michał Żurawski, Michał Milowicz i wiele innych gwiazd. Za reżyserię odpowiada Łukasz Karwowski. Scenariusz napisali Piotr Czaja, Jacek Samojłowicz oraz Krzysztof Węglarz.

Scena szósta - życie na planie

Aktor to ma ciężkie życie - twierdzi Piotr Czaja. Zdjęcia zaczynają się czasem o 4 nad ranem i trwają do 1 w nocy. Wielu z nich jeździ między dwoma planami, tak jak np. Antoni Pawlicki, który kończył ostatnią serię serialu telewizyjnego "Czas honoru".
- To niesamowici ludzie, bardzo sympatyczni, weseli - opowiada Piotr Czaja. - Nie ma to nic wspólnego z tym, co piszą plotkarskie media. Agnieszka Włodarczyk jest po prostu przesympatyczna. Zawsze mi się podobała. Jest bardzo wesoło, ale poza planem. Na planie panuje pełne skupienie, liczy się każde ujęcie, minuta. Jak usłyszałem pierwsze zdanie z mojego tekstu wypowiadane przed kamerą, aż mnie ciarki przeszły. To niezwykłe uczucie, kiedy spełnia się marzenie życia.

Scena siódma - walka o swoje

Trochę się bał, jak zostanie przyjęty. W końcu jest na razie nieznany, z filmowej prowincji. Nic bardziej mylnego. Przyjęto go doskonale, zaprzyjaźnił się z ekipą, której towarzyszy prawie cały czas na planie i poza nim. I tylko jedno - nie pozwalają mu przywracać wyciętych kwestii. Gdyby mógł, biłby się na planie o każde słowo, a tu nie dość, że nie wolno nic dodać ze starego tekstu, to jeszcze trzeba wyrzucać kolejne kwestie albo je po prostu zmieniać. I stąd kolejne marzenie, żeby kiedyś samemu stanąć za kamerą i móc decydować o każdym słowie.

Scena ósma - nie chwalmy się "Katyniem"

Komedia nie jest zbyt wysoko ceniona w polskim kinie. Specjaliści twierdzą, że nie umiemy robić prawdziwych i śmiesznych komedii, że zdecydowanie lepiej wychodzą nam dramaty.

- Moim zdaniem nie chwalmy się "Katyniem"- twierdzi Piotr Czaja. - Pamiętajmy, czcijmy, ale mamy tyle zwycięstw w swojej historii, że oprócz martyrologii zacznijmy dostrzegać także to, co wydarzyło się pozytywnego. Uwielbiam stare filmy, dawnych aktorów, którzy wywoływali u nas po prostu śmiech. I chciałbym, żeby moje filmy dawały po prostu chwilę wytchnienia i żeby ludzie je zapamiętywali, żeby wyciągali z nich kultowe kwestie i chcieli przychodzić na kolejne filmy.

Scena dziewiąta - "Kac Vegas"

Nie chce zdradzać kolejnych pomysłów na scenariusze, bo - jak twierdzi - licho nie śpi. On pierwszy napisał "Kac Wawa", a teraz mówi się, że ściągamy od innych, że to powielanie dyptyku "Kac Vegas". Cały czas jednak chciałby zrealizować film w Poznaniu.
- Swoje filmy mają Wrocław, Sandomierz i wiele innych miast, tylko Poznań nic - mówi. - A potrzeba jedynie ok. 4 milionów złotych, które zwrócą się inwestorom, by zrobić np. komedię sensacyjną z pościgami. Można pokazać uroki miasta, tak by ludzie chcieli tutaj przyjeżdżać. Uwielbiam Poznań i nie chciałbym się stąd nigdy wyprowadzać, tylko zarazić tą miłością innych.

Scena dziesiąta - historia

Pomysły na scenariusze czerpie z życia i obserwacji. "Kac Wawa" - to wszystko także wydarzyło się naprawdę. Ciągnie go jednak też do kina historycznego. Legiony rzymskie czy np. postać Zawiszy Czarnego to świetne tematy na znakomite przygodowe filmy. Słuchając opowieści Piotra Czai, ma się wrażenie, że wszystko jest możliwe, że do kina zaczniemy chodzić, by się po prostu śmiać. Poznań stanie się drugim Hollywood, znajdą się pieniądze na wielkie produkcje historyczne, a może po prostu ma dar zarażania innych swoimi marzeniami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piotr Czaja z Poznania kręci komedię Kac Wawa - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski