Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Głowski: Źli ludzie najczęściej mieszkają od lat po sąsiedzku

Agnieszka Świderska
- Ludzie nie mają rozeznania, kto jest ofiarą, a kto katem, kto jest dobry, a kto zły - mówi Piotr Głowski
- Ludzie nie mają rozeznania, kto jest ofiarą, a kto katem, kto jest dobry, a kto zły - mówi Piotr Głowski
Z Piotrem Głowskim, prezydentem Piły, politykiem Platformy Obywatelskiej, senatorem VII kadencji, rozmawiamy na temat uchodźców.

Skąd w Polakach tyle strachu przed uchodźcami?
Piotr Głowski: To emocje obudzone przez polityków, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony karmią ten strach; strach, który wynika z niewiedzy. Ludzie nie mają rozeznania, kto jest ofiarą, a kto katem, kto jest dobry, a kto zły. Mogę się założyć, że większość nie ma pojęcia kto jest w obozach dla uchodźców i jakiego są wyznania. Ten strach opiera się na prostym, prymitywnym przekazie, że ten kto tu przyjeżdża, ten jest terrorystą. Używając tej analogii to każdy Norweg jest terrorystą, bo Breivik był Norwegiem i takim samym szaleńcem, jak ci w Paryżu.

Skąd ten uproszczony obraz rzeczywistości?
Nikt nie tłumaczy nam złożoności tego świata, a ludzie nie są na tę jego złożoność przygotowani. Kogo w tej chwili bombardują Rosjanie? Czy tych samych, których bombardują Francuzi? Czemu Turcja prosi o pomoc w walce z Kurdami, którzy w Syrii są przecież tymi dobrymi? To są strasznie pogmatwane historie, których nikt nie wyjaśnia. Wiedza jest coraz bardziej obrazkowa na poziomie Super Expressu i Faktu: duże zdjęcie i hasło. Dlatego tak łatwo przyjmują się gotowe prawdy, bo skoro ktoś napisał to w gazecie, albo powiedział w telewizji, to musi to być prawda. Nie ma innych przekazów. Kiedyś kupowało się gazety, oglądało telewizję, w której było sporo rzetelnej publicystyki, a na najważniejsze tematy wypowiadali się eksperci. Dziś ich miejsce zajęli politycy, którzy na wszystkim się znają, a często nie mają o niczym zielonego pojęcia. W jednym programie są ekspertami od globalnego ocieplenia, w innym z taką samą swadą mówią o konflikcie w Syrii, by za chwilę na innym kanale zamienić się w specjalistę od wypadków i bezpieczeństwa na drodze. I tak otrzymujemy spłaszczony obraz świata.

Piła nie uległa jednak tej czarno-białej wizji świata.
Do Piły codziennie ktoś przyjeżdża, ktoś się wprowadza, coś się zmienia. Przy okazji różnych spotkań sami jesteśmy zaskoczeni tym, jak wiele nacji mieszka w tym mieście. Są Hiszpanie, Kolumbijczycy, Włosi i wielu innych. Oni w tym mieście gdzieś są. Nie czują się źle ani wyobcowani, bo Piła jest właśnie takim miastem przyjezdnych ze mną włącznie. Ja też wybrałem sobie to miasto. Jak ktoś próbuje na jednej szali stawiać bezpieczeństwo mieszkańców i kwestie migracyjne to gra na złych uczuciach, bo nikt kto jest prezydentem, burmistrzem czy wójtem oczywiście nie chce, by komukolwiek w jego gminie stała się krzywda. Ale to nie przyjezdni z drugiego końca świata najczęściej są sprawcami napadów i mordów. Źli ludzie najczęściej mieszkają od lat po sąsiedzku i na miejsce przestępstwa dojeżdżają autobusem albo kolejką podmiejską.

Czy jest gdzieś dobre rozwiązanie problemu?
Ciężko jest dziś powiedzieć, jak to rozwiązać. Na pewno trzeba wyraźnie występować przeciw skrajnościom. Tej, która zgadza się na wszystko w imię poprawności politycznej i tej z prawej strony, która coraz bardziej brunatnieje. Obie należy zatrzymać. Nie można pozwolić, by ludzie zaczęli wątpić w bezpieczeństwo i w to, że możemy żyć normalnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski