Lech będzie w sobotę w Gdańsku bronił fotela lidera. Byłoby mu dużo łatwiej przywieźć trzy punkty, gdyby miał skutecznego napastnika. Tymczasem Nicki Bille Nielsen tylko irytuje, a Christan Gytkjaer od 21 sierpnia strzela tylko ślepymi nabojami. Kiedy Duńczycy się odblokują? - zastanawiają się sympatycy Kolejorza.
Przy Bułgarskiej na razie nikt nie panikuje. Lech jest liderem, bramki zdobywają pomocnicy, napastników chwali się za zaangażowanie w defensywę, która jest najlepsza w ekstraklasie.
- Dałbym Gytkjaerowi czas. Pamiętam Rudniewa, który po przyjściu do Lecha strzelił kilka bramek tak, jak teraz Christian, a potem „siadł”, nie potrafił wykorzystywać sytuacji, aż się przebudził i został królem strzelców ligi. Podobnie może być z Gytkjaerem - mówi Andrzej Dawidziuk, trener bramkarzy, który obserwuje Duńczyków na każdym treningu.
- Ja wielkiego potencjału u nich nie widzę, choć skoro zarabiają po 30 tys. euro, to powinni zdobyć 30 goli - przekornie mówi o swoich następcach Piotr Reiss, ulubieniec kibiców i król strzelców ekstraklasy w 2007 roku.
Artjom Rudniew nagrał filmik dla kibiców Lecha:
Źródło: Press Focus
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?