Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS: Starosta dąży do prywatyzacji szpitala. Rada ma zająć stanowisko

Paulina Jęczmionka
W październiku 2015 r. starosta otworzył w Puszczykowie powiększony o 37 łóżek oddział kardiologii.
W październiku 2015 r. starosta otworzył w Puszczykowie powiększony o 37 łóżek oddział kardiologii. Waldemar Wylegalski
W przyszłym tygodniu rada powiatu ma głosować nad projektem stanowiska sprzeciwiającego się prywatyzacji szpitala w Puszczykowie.

Kolejne działania władz powiatu to prosta droga do prywatyzacji podległego im szpitala w Puszczykowie im. prof. Stefana T. Dąbrowskiego - uważa klub radnych PiS. Dlatego przygotował projekt stanowiska rady powiatu i chciał jego przyjęcia poprzez aklamację. Starosta doniesienia dementuje, sprawę nazywa rozgrywką polityczną i stanowiska przyjąć nie chce.

- Przeanalizowałem sekwencję działań władz w ostatnich latach. Przypomina klasyczny przykład przygotowań do sprzedaży przynajmniej części szpitala prywatnemu partnerowi - mówi Filip Żelazny, szef klubu PiS. - Nie po to powiat zainwestował i zarezerwował na kolejne lata sporo pieniędzy na szpital, żeby ktoś przyszedł na gotowe i przejął piękną, nowoczesną placówkę.

Powiat daje 13,6 milionów

Radny PiS przypomina, że majątek szpitala podzielono na trzy spółki - Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej, który odpowiadał za leczenie ludzi i dwie inne, które miały sprzedać całość lub chociaż część pozostałych nieruchomości, by zdobyć pieniądze na planowaną budowę nowego bloku operacyjnego. Chodziło przede wszystkim o sprzedaż dawnego hotelu pracowniczego. Jego mieszkańcy sami jednak na wykup się nie zdecydowali, a inny, konkretny inwestor na razie nie jest znany.

- W listopadzie 2014 r. - tuż przed wyborami samorządowymi i bez poinformowania radnych - doszło do przekształcenia szpitala ze spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w spółkę akcyjną - mówi Filip Żelazny. - Po co? Od starosty nie uzyskałem nigdy konkretnej odpowiedzi. A władze szpitala lakonicznie wskazały, że ta forma ułatwi możliwości inwestycyjne. Jako prawnik nie znam takich mechanizmów. Wiem za to, że akcje o wiele łatwiej można zbyć, bez ujawniania danych nowego właściciela.

Radny dodaje też, że spółki-córki szpitala nie pozyskały pieniędzy na budowę bloku operacyjnego. Zamiast tego w 2015 r. powiat przekazał 8,5 mln zł na podwyższenie kapitału szpitala, a teraz zabezpieczył na budowę w latach 2016 i 2017 łącznie 13,6 mln zł. Wskazuje też, że na jego pytanie o dołączenie do szpitala prywatnego inwestora, starosta miał odpowiedzieć, iż nie może wykluczyć żadnych rozwiązań.

- Chodziło o to, że nie będę wiecznie starostą, a nie mogę ręczyć za następców - tłumaczy nam starosta Jan Grabkowski z PO. - Radni PiS wplątują szpital w nieczystą grę polityczną, zapominając, że to starosta z ich ugrupowania w 2002 r. wydzierżawił szpital, doprowadzając go prawie do upadku. Żeby go ratować i spłacić długi, musieliśmy założyć spółkę z o.o. A zamiana w akcyjną jest tylko korzystniejsza inwestycyjnie i transparentna majątkowo.

Niedorzeczna propozycja?

Radni PiS chcą, by na najbliższej sesji rada przyjęła napisane przez nich stanowisko, że „szpital w Puszczykowie im. Stefana T. Dąbrowskiego winien pozostać w stu procentach własnością powiatu, z wyłączeniem możliwości jego prywatyzacji w jakiejkolwiek części”.

- To niedorzeczna propozycja, nie przyjmiemy jej - uważa Jan Grabkowski. - Nie mieliśmy i nie mamy w planach prywatyzacji szpitala. Nie podjęliśmy żadnych kroków ku temu.

Opozycja pyta: Dlaczego zatem nie przyjąć stanowiska rady, skoro prywatyzacji nie ma w planach? Starosta odpowiada: - To próba sugerowania kłamstwa i deprecjonowania działań, które nam się udały. Nie pozwolimy na to.

Wskazuje, że szpital w Puszczykowie jest jedną z najnowocześniejszych placówek w regionie, w której niemal co roku są odnawiane i powiększane oddziały - ostatnio kardiologia oraz opieka paliatywno-hospicyjna. - Wybudujemy teraz nowy blok operacyjny, bo tak nakazują rozsądek i logika działania - mówi Grabkowski.

Potrzeby przyjmowania stanowiska PiS nie widzi także Marek Lis, radny Niezależnych dla Powiatu i szef komisji polityki społecznej i ochrony zdrowia. - Nie widzę ani żadnego zagrożenia, ani uzasadnienia dla prywatyzacji - mówi. - Zwłaszcza, że mamy zabezpieczone już pieniądze na budowę bloku operacyjnego.

W ciągu najbliższych dwóch tygodni ma zostać ogłoszony przetarg na pierwszy etap inwestycji. Docelowo blok ma liczyć sześć sal operacyjnych i powstać do końca 2017 r. Wstępny koszt budowy wraz z wyposażeniem oszacowano na ok. 30 mln zł. Jak przyznaje radny Lis, pieniędzy na wyposażenie na razie nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski