PKN Orlen może sprzedać grunty po stacjach... miastu

Przy ul. Wyspiańskiego będzie skwer, tam swoje pieniądze zainwestowała Rada Osiedla Łazarz. Sprawa była o tyle prosta, że PKN Orlen dzierżawił teren od miasta.

CZYTAJ TEŻ:
Pozostałości po stacjach benzynowych szpecą
Puszczykowo: Nie ma ani jednej stacji benzynowej

Przy ulicy Gajowej najpierw pojawiły się parkujące samochody, a potem, na chwilę, ogródek kawiarniany. Tam radni nie będą się wtrącać w plany firmy. Nawet laik zauważy, że najlepiej w tym miejscu wyglądałaby kamienica zamykająca pierzeję.

Co innego jednak z placami na narożnikach ul. Nowowiejskiego i 23 Lutego oraz ul. Taczaka i Kościuszki. Radni miasta i mieszkańcy centrum marzą o zielonym skwerze. Problem w tym, że plany może pokrzyżować PKN Orlen - użytkuje je wieczyście od Skarbu Państwa.

- Mam informację, że po zakończeniu rekultywacji tych terenów, pod koniec lipca, firma będzie chciała je zbyć w formie przetargu - relacjonował radnym Bartosz Guss z Wydziału Gospodarki Nieruchomościami UMP. Konsekwencją może być zabudowanie tych miejsc budynkami, bo nie ma dla nich miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.

Pismo zachęcające Orlen do współpracy podobno wysłano już we wrześniu. My otrzymaliśmy zgoła inną informację: "Spółka jest gotowa do podjęcia rozmów z Miastem w sprawie zagospodarowania wymienionych działek, jednak dotychczas Urząd Miasta Poznania nie wystąpił do PKN Orlen z ofertą wskazującą na zainteresowanie Miasta tymi gruntami".

Radni chcieli szybko wywołać plany uwzględniające skwery, by przyblokować ewentualne zapędy tych, którzy od Orlenu kupią grunty. Może je też nabyć miasto, ale tu znaczenie ma cena.

- Zabezpieczenie terenów przed zabudową w postaci planów to konieczność - twierdzi radny Mariusz Wiśniewski. - Miejmy nadzieję, że Orlen okaże się czuły na dobro społeczne.

Najnowsze informacje z Wielkopolski wprost na Twoją skrzynkę - zapisz się do newslettera