Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKP: Kolejne problemy na kolei

Robert Domżał
Tysiące studentów chciało wczoraj wyjechać z Poznania na święta do domów. Wielu spędziło na Dworcu Głównym PKP więcej czasu niż planowali. Dzisiaj, na domiar złego, na trasie do Piły pękła trakcja, ruch na tym odcinku jest utrudniony. Zapowiada się kolejny ciężki dzień dla podróżnych jadących przez Wrocław, pociągi jeżdżą tylko po jednym torze.

W piątek ponad 20 przyjeżdżających i odjeżdżających z Poznania pociągów było opóźnionych. Łącznie spóźniły się o 900 min. Najdłużej, bo 167 minut trzeba było czekać na pociąg z Łodzi.
Winna temu była pogoda. Mrozy spowodowały, że w Wielkopolsce szyny pękły aż w czterech miejscach.
- Przyczyną był przede wszy-stkim znaczny skok temperatur, gdyby spadała ona z dnia na dzień po jednym stopniu, nie byłoby takiej sytuacji - tłumaczy Łukasz Więcek, rzecznik PKP PLK.

Niesprawne były rozjazdy i urządzenia sterowania ruchem nawet w obrębie poznańskiego węzła kolejowego, który ledwie rok temu oddano do użytku.
- Wiele awarii powodowała sól dostająca się do urządzeń sterujących ruchem. Pociągi musiały ograniczać prędkość do 20 km/h. Tak było na odcinku Poznań - Palędzie. W wielu miejscach trzeba było ręcznie oczyszczać rozjazdy - tłumaczy rzecznik PLK. Tego typu awarie na obszarze równym blisko połowie Wielkopolski usuwa zaledwie 40 osób.

Część opóźnień spowodowana była również awariami na odległych stacjach, jak chociażby ta na wrocławskim Mikołowie.
Część spóźnień to efekt awarii elektrycznych pociągów, którymi zarządza poznański Zakład Przewozów Regionalnych. W jednym z takich pociągów bezradnie czekał na inny skład Jerzy Kriger, dyrektor departamentu transportu Urzędu Marszałkowskiego - człowiek, który negocjował ze spółką Przewozy Regionalne ilość połączeń i kwotę, jaką Wielkopolska musi spółce za nie płacić.

- Brak słów. Odczuwam ten chaos na kolei na własnej skórze, bo sam jestem w zepsutym pociągu. W czasie negocjacji niepokoiliśmy się, czy Przewozy Regionalne są w stanie wykonać zamówienie i okazało się, że tabor mają stary. Jeżeli nie będzie zakupów, z roku na rok będzie gorzej. Za opóźnienia kary będą naliczone, ale co podróżnemu po tym - mówi Jerzy Kriger.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski