PKP podpisały umowę na remont trasy z Poznania do Piły. Modernizacja zakończy się w 2019 roku

Przebudowa nieco ponad 90-kilometrowej linii kolejowej z Poznania do Piły jest jedną z najważniejszych inwestycji kolejowych w Wielkopolsce obok przebudowy tras do Szczecina, Warszawy i Wrocławia.

– Dla mieszkańców remont trasy kolejowej do Piły będzie oznaczał przede wszystkim skrócenie czasu przejazdu o 40 minut – informuje Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego.

I dodaje: – Jest to linia, która znajduje się w najgorszym stanie technicznym, jeśli weźmiemy pod uwagę trasy, które wychodzą z Poznania. Na niektórych odcinkach ruch na niej odbywa się jedynie z prędkością 30 km na godzinę. Z kolei na wielu odcinkach prędkość maksymalna wynosi 50 km na godzinę, a jedynie na niektórych jest trochę wyższa. Po zakończeniu remontu prędkość maksymalna będzie za to wynosiła 120 km na godzinę.

Prace nad przebudową linii kolejowej do Piły rozpoczęły się już kilka lat temu. Jeszcze w piątek Urząd Marszałkowski podpisał z PKP Polskimi Liniami Kolejowymi umowę na dofinansowanie modernizacji tej trasy. Całość prac ma pochłonąć ok. 600 mln zł, z czego ponad 400 mln zł będzie pochodziło ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Wybrany jest już także wykonawca prac, z którym w poniedziałek podpisano umowę.

– W 2018 roku rozpoczną się prace budowlane – mówi Arnold Bresch, członek zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe. Do tego czasu wykonawca ma wykonać projekt oraz uzyskać niezbędne pozwolenia na budowę. Modernizacja linii ma zakończyć się jesienią 2019 roku.

– Prace zakładają wymianę torowiska, sieci trakcyjnej oraz elementów sterowania ruchem na całej trasie. Ponadto zmodernizowane zostaną również perony na stacjach – ujawnia Wojciech Jankowiak.

Przebudowa trasy z Poznania do Piły jest również jednym z elementów rozwoju projektu Poznańskiej Kolei Metropolitalnej. Przypomnijmy, że Kolej Metropolitalna ma połączyć Poznań z najważniejszymi miejscowościami oddalonymi od niego o kilkadziesiąt kilometrów. W godzinach szczytu pociągi miałyby odjeżdżać w dziewięciu różnych kierunkach co pół godziny.

Maltanka znowu kursuje