- Przed podpisaniem umowy o przejęciu spółki rada pozna jej zapisy i plan działania miasta - deklaruje prezydent Ryszard Grobelny. - Jeśli uzna, że są one niekorzystne, będzie mogła zmienić dzisiejszą uchwałę. Dopiero to zapewnienie uspokoiło radnych, którzy podjęli decyzję o przejęciu PKS. Tylko jedna osoba głosowała przeciw.
- To rozwiązanie kompromisowe - uważa Wojciech Majchrzycki, przewodniczący komisji budżetu i finansów oraz rozwoju gospodarczego. - Nie wstrzymuje procesu komunalizacji. Dzięki deklaracji prezydenta zostawiliśmy sobie wyjście awaryjne. Zobaczymy umowę nim zostanie podpisana. Na razie jest wiele niewiadomych. Nie wiemy, jaka będzie koncepcja zarządzania spółką, jak podejść do problemu restrukturyzacji PKS, jakie inwestycje będą konieczne, czy budżet miasta będzie musiał dołożyć do spółki.
Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta Poznania nie przewiduje dofinansowania PKS przez miasto, by poprawić sytuację ekonomiczną przedsiębiorstwa. Wątpliwości nie mieli radni PiS. Zdaniem radnego Michała Grzesia, nie należy rezygnować z możliwości powiększenia majątku miasta.
- Pesymistycznie oceniam zdolności miasta do zarządzania taką firmą - przyznaje Majchrzycki. Dlatego w styczniu komisja budżetu planuje jedno ze spotkań poświęcić spółce PKS. Radni mają wiele pytań. Majątek spółki wyceniono na 42 mln zł. Dysponuje ona czterema dworcami w Poznaniu, Śremie, Nowym Tomyślu i Obornikach. Łącznie w jej użytkowaniu wieczystym do 2089 r. jest 12,4 ha gruntów. Firma obsługuje 296 linii. Niestety autobusy do niej należące mają średnio 14 lat.
- Jesteśmy zaskoczeni, ale załoga jest bez wyjścia. Przewidywaliśmy, że Skarb Państwa poszuka następcy - mówi Aleksander Samborek, szef zakładowej "Solidarności" i dodaje, że przejęcie przez miasto zakładu może być korzystne.
Chcemy żyć bezpiecznie
Na wtorkową sesję przyszli mieszkańcy Głuszyny. Przekazali prezydentowi list protestacyjny, podpisany przez 1100 osób, w sprawie ustawienia kontenerów socjalnych. - Mimo negatywnej opinii Rady Osiedla Głuszyna planuje się rozmieszczenie u nas kontenerów - stwierdził Henryk Kania przewodniczący rady. - Jesteśmy tym zbulwersowani. Dlatego rozpoczęliśmy walkę o swój spokój i bezpieczeństwo. Mała społeczność nie poradzi sobie z tak dużym problemem, jeśli miasto ma z tym kłopot.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?