Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plac Bernardyński: Czy Zielony Bazar przestanie istnieć?

Elżbieta Podolska
Zielony bazar może zniknąć z placu Bernardyńskiego
Zielony bazar może zniknąć z placu Bernardyńskiego Bartłomiej Wutke
Zielony Bazar powstał by promować produkty ekologiczne, regionalne i tradycyjne, a także ich producentów. Niestety, idea szczytna, ale gorzej z realizacją. Producenci nie chcą sprzedawać swoich produktów między stanikami. Chcą zostać wydzieleni z całości rynku i chcą, by sprawdzano, czy mają certyfikaty.

Coraz więcej poznaniaków poszukuje ekologicznej tradycyjnej i regionalnej żywności, dlatego tak dużym zainteresowaniem cieszył się Zielony Bazar na placu Bernardyńskim. W każdą sobotę można tam było kupić bezpośrednio u producentów m.in. sery zagrodowe, świeże owoce i warzywa.

Tak było na początku, kiedy to towar znikał ze straganów już praktycznie po godzinie. Z czasem jednak coraz więcej stanowisk zaczęli zajmować hurtownicy, albo ludzie podszywający się pod producentów ekologicznych. A przecież ideą Bazaru była promocja tradycyjnych i regionalnych wyrobów.

- To miał być ekologiczny bazar małych producentów, a tu handlują hurtownicy - mówi Alicja Purzycka, która zbulwersowana zadzwoniła do naszej redakcji. Pani Alicja stwierdziła także, że idea Bazaru upada i koniecznie trzeba coś z tym zrobić, bo staje się po prostu zwykłym rynkiem.

- Była to piękna i szczytna idea - mówi Marek Grądzki, znany producent serów zagrodowych, który od początku brał udział w Zielonym Bazarze. - Niestety teraz umiera. Przyjeżdżają tam producenci znakomitych produktów zarówno ekologicznych, jak i regionalnych i tradycyjnych, którzy wcale nie muszą sprzedawać swoich produktów w Poznaniu, bo mogą to robić w wielu innych miastach Polski. Ale zależy im na promocji idei właśnie tutaj. Trudno jednak zaszczepiać ideały, kiedy nasze stargany stoją wśród handlarzy ze stanikami.

Bazarowi brakuje odpowiedniego gospodarza, twierdzi Marek Grądzki. Według niego nie może to być urzędnik zza biurka. Tylko pasjonat i ktoś kto się na tym zna.

Okazało się, że to nie jedyny sygnał w tej sprawie. Departament Rolnictwa i Rozwoju Wsi Urzędu Marszałkowskiego otrzymał ich więcej, także od producentów, którzy do tej pory handlowali na Zielonym Bazarze. I w związku z tym chce zorganizować specjalne spotkanie.

- Wiemy już o trudnościach, z jakimi stykają się producenci ekologiczni - mówi Anna Parzyńska - Paschke, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego. - Wiemy, że różni handlowcy podszywają się pod ekologicznych. W związku z tym w piątek, 27 kwietnia o godz. 10 organizujemy spotkanie zainteresowanych.

Jeżeli nie uda się znaleźć kompromisu, by na Zielonym Bazarze sprzedawali rzeczywiście producenci prawdziwych produktów ekologicznych certyfikowanych to urząd wycofa się z roli współorganizatora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski