Eksperci podkreślają, że mieszkania, które powstały w systemie budownictwa społecznego, miały mieć umiarkowane czynsze, umożliwiające wynajem osobom o umiarkowanych dochodach. Zabrakło jednak umiaru samymTBS-om, które poza wyjątkami, borykają się wciąż z kłopotami finansowymi.
Za grzechy zarządów płacą mieszkańcy. Ci są za bogaci, by dostać mieszkanie komunalne, na które i tak trzeba czekać latami. A jednocześnie zbyt biedni dla banku, który nie da im kredytu na kupno mieszkania. Znaleźli się w potrzasku. Jedynym ratunkiem były dla nich tanie mieszkania w TBS-ach. Tanie, bo finansowane z preferencyjnych kredytów z Banku Gospodarstwa Krajowego.
Tanie, bo poznański samorząd nie szczędził dopłat do źle zarządzanych spółek i dawał im w prezencie grunty pod budowę. A te - jak twierdzą niektórzy - budowały drogo, nie musiały oszczędzać, ponieważ za nimi stało bogate miasto. W końcu i poznańskie władze poszły po rozum do głowy. Postanowiły zrobić porządek z TBS-ami. Wprowadziły programy naprawcze, w końcu chcą je połączyć.
Nie zmienia to jednak sytuacji samych najemców, którzy płaczą, ale płacą coraz wyższe rachunki. I to w dodatku za mieszkanie, które nie jest ich własnością. Tłumaczenie, że TBS nie jest firmą nastawioną na zysk i od lokatorów musi wziąć pieniądze na remonty, jest nietrafione. W podobnej sytuacji są spółdzielnie, ale te systematycznie ciułają na fundusz remontowy latami. Może wyciągać wciąż pieniądze od najemców, zarządy spółek zainteresowałyby się tymi, którzy handlują za tzw. odstępne lokalami w TBS-ach. Bo w Polsce mieszkanie to nadal towar deficytowy, dostępny tylko dla zasobnych kieszeni.

Strefa Biznesu: Jaką decyzję podejmie w grudniu RPP?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?