Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Platforma nadal prowadzi w Poznaniu, ale głosy traci

Paulina Jęczmionka
Stolica Wielkopolski nadal pozostaje bastionem Platformy Obywatelskiej. Jednak i tutaj widać ogólnopolską tendencję spadkową. Na tę partię zagłosowałoby dzisiaj około 40 proc. poznaniaków. To aż o 15 procent mniej niż w poprzednich wyborach.

Na zlecenie "Głosu Wielkopolskiego" Instytut Homo Homini po raz kolejny - 12 listopada - przeprowadził wśród poznaniaków badanie opinii. Wzięło w nim udział 1100 mieszkańców. Pytaliśmy ich m.in. o poparcie dla partii politycznych. Jak rozłożyłyby się głosy, gdyby dziś ziściły się zapowiedzi o rozpadzie koalicji rządzącej i przedterminowych wyborach parlamentarnych?

Okazuje się, że Platforma Obywatelska, w przeciwieństwie do ogólnopolskich badań (np. ostatniego sondażu Homo Homini dla "Rzeczpospolitej", w którym dostała tylko 20 proc. głosów), wciąż w stolicy Wielkopolski wygrywa, zdobywając 40,4 proc. poparcia w sondażu.

- Jako partia rządząca mamy dziś niełatwą sytuację, więc taki wynik jest dla nas bardzo ważny - mówi Rafał Grupiński, poseł i szef PO w Wielkopolsce. - Poznaniacy słyną z racjonalnego podejścia do polityki. Stawiają na sprawdzoną, proeuropejską i nowoczesną partię. Poza tym, PO w Poznaniu jest o wiele bardziej pracowita i widoczna niż inne partie.

Tyle że jednak - jak w całym kraju - poparcie traci. W ostatnich wyborach parlamentarnych w 2011 r. PO uzyskała bowiem w okręgu poznańskim 55,09 procent głosów i wyraźnie - niemal o 36 proc. - wygrała z Prawem i Sprawiedliwością. Rok później - w naszym sondażu - miała już tylko 18,4 proc. przewagi. A teraz wygrywa o 17,6 proc. Z kolei PiS, choć od badania w ubiegłym roku straciło 2,4 proc., to zyskuje 3,6 procent w porównaniu do wyborów w 2011 roku.

- Ten wzrost nas nie satysfakcjonuje - przyznaje Tadeusz Dziuba, poseł i szef PiS w Poznaniu. - Gdy dwa lata temu stanąłem na czele PiS w okręgu, powiedziałem, że za względny sukces uznam wzrost poparcia w mieście do około 30 procent. Choć Poznań uchodzi za bastion Platformy, to nadal jestem przekonany, że to się zmieni na naszą korzyść. Bo tutejsze PiS jest bardzo pracowite i pomysłowe.

Do wyników uzyskiwanych w ogólnopolskich sondażach (na poziomie 30-35 proc.) partii Jarosława Kaczyńskiego w Poznaniu jednak daleko. Nieco bliżej jest za to Sojusz Lewicy Demokratycznej, który w badaniu uzyskał 11,3 proc. głosów. To o 2,8 proc. więcej niż w wyborach dwa lata temu i o 1,1 proc. więcej niż w sondażu sprzed roku. Ale raczej wciąż za mało, by uzyskać tu więcej niż jeden mandat, który zresztą w 2011 r. SLD zdobył rzutem na taśmę.

- Chcielibyśmy podwoić liczbę mandatów w każdym z czterech wielkopolskich okręgów - mówi Wiesław Szczepański, szef SLD w regionie. - W Poznaniu powoli trzeba myśleć o następcy posłanki Krystyny Łybackiej. Po wyborach w 2015 roku ktoś powinien już zacząć się od niej uczyć. Dlatego wciąż czeka nas wiele pracy w dążeniu do zwiększenia poparcia.

Szczepański uważa jednak, że poznańskie wyniki nie przekładają się na całą Wielkopolskę. I liczy, że w regionie poparcie SLD wzrosło o 4 proc. Do 2015 r. chciałby zyskać kolejne tyle. Zwłaszcza że wiele wskazuje na to, iż lewicowy elektorat powraca do SLD. Bo głosy wyraźnie traci partia Palikota - Twój Ruch, która podczas wyborów w 2011 roku wzbudziła nie lada sensację na scenie politycznej. Wtedy w Poznaniu uzyskała 11,7 proc. głosów. Zdobyła też po jednym mandacie w każdym wielkopolskim okręgu. Gdyby jednak wybory odbyły się teraz, na Twój Ruch, według sondażu Homo Homini, postawiłoby niemal o połowę mniej (6,5 procent) poznaniaków. Ale przedstawiciele Twojego Ruchu takim wynikiem się nie przejmują.

- Prowadzimy własne sondaże, które dają nam 13-15 procent. Potwierdził to inny sondaż przeprowadzony niedawno w Poznaniu, dając nam 13,4 procent - mówi Maciej Banaszak, poseł TR. - Wnieśliśmy na scenę polityczną nową jakość, poruszyliśmy tematy, które do tej pory były przemilczane. I pokażemy jeszcze więcej. Dlatego wierzę, że w 2015 roku osiągniemy minimum 15 procent. A w Poznaniu możemy powalczyć o 20 proc. i dwa mandaty.

Banaszak nie obawia się też konkurencji SLD. I wróży mu, że - jeśli nie postawi na kogoś młodego - straci poznański mandat.
Wyniki naszego sondażu pokazują, że w stolicy Wielkopolski na mandat nie może z kolei liczyć ani PSL (dostało 0,9 proc. głosów, czyli o 1,4 proc. mniej niż w sondażu rok temu oraz o ok. 2 proc. mniej niż w wyborach), ani nowa (jeszcze bez nazwy) partia Jarosława Gowina, byłego posła PO, na którego postawiłoby 1,5 proc. poznaniaków.

Do wyborów parlamentarnych zostały jednak jeszcze dwa lata. Wielu mieszkańców Poznania ma więc wątpliwości co do swojego przyszłego głosowania. Aż 16,6 procent badanych przyznało, że nie wie, na którą partię oddałoby głos. Ale ogółem 53,2 proc. respondentów zadeklarowało, że do urny pójdzie.

Sondaże "Głosu Wielkopolskiego"
W tym roku po raz kolejny Instytut Homo Homini zbadał na nasze zlecenie opinię poznaniaków.

W sondażu przeprowadzonym metodą telefoniczną wzięło udział 1100 osób. Pytań było kilka.

W poniedziałek przedstawimy na łamach "Głosu" zdanie poznaniaków na temat prezydentury Ryszarda Grobelnego.

We wtorek pokażemy, jak rozłożyłoby się poparcie mieszkańców, gdyby już teraz odbyły się wybory na prezydenta Poznania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski