Plebiscyt 2021: Krzysztof Piasek z LZS Wielkopolska o wyjątkowych igrzyskach w Tokio i o wspieraniu talentów z małych miast i wsi

– Niedawno w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Warszawie organizowaliśmy Kongres Sportu Wiejskiego. Jednym z gości był wiceprezes PZLA, Tomasz Majewski. Dwukrotny złoty medalista olimpijski w pchnięciu kulą stwierdził, że w obecnych czasach jego sportowa kariera skończyłaby się zanim zaczęła, bo z jego rodzinnej miejscowości nie ma jak dojechać na trening do najbliższego klubu. Takich stref wykluczenia komunikacyjnego, jak ta między Pułtuskiem a Ciechanowem, w polskiej rzeczywistości jest znacznie więcej. Naszą rolą jest więc zadbanie o to, byśmy nie tracili talentów właśnie na tym pierwszym etapie ich rozwoju – przyznał Piasek.

Zobacz też: Zapraszamy do głosowania w 64. Plebiscycie na Najlepszych Sportowców i Trenera Wielkopolski w 2021 r.

Jego zdaniem ostatnie igrzyska były triumfem nie tylko polskiego sportu, ale właśnie też Ludowych Zespołów Sportowych.

– Przede wszystkim na zbliżającym się podsumowaniu roku w siedzibie LZS Wielkopolska do galerii olimpijczyków dołączymy cztery osoby, czyli medalistę Tadeusza Michalika z Sobieskiego Poznań, kolarzy Nikol Płosaj i Patryka Rajkowskiego z UKS TFP Jedynka Kórnik i Anetę Konieczek z Nadodrza Powodowa. Takiego dopływu olimpijczyków, w tym jednego z krążkiem, nie mieliśmy jeszcze nigdy w historii. Dumni byliśmy oczywiście też z dwóch medali Karoliny Nai, która przyszła do Posnanii skuszona stypendium olimpijskim Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu – zauważył sekretarz Rady Głównej LZS.

Warto dodać, że Sobieski i Medyk Konin to jedyne kluby w naszym regionie z dużych ośrodków należące do LZS.

– Oba kluby wciąż jednak szukają zawodników w mniejszych miejscowościach i nie rezygnują ze swoich korzeni. Wspomniany Tadeusz Michalik jest już w poznańskim klubie od 10 lat, ale trafił do niego z malutkiego Trzciela. Z kolei największa gwiazda polskiej piłki nożnej, czyli Ewa Pajor też nie mieszkała od razu w Koninie, tylko we wsi koło Uniejowa. Nie dość, że kluby z LZS potrafią wyszukać młodych, zdolnych zawodników, to mają już taką renomę, że niekiedy oni sami zgłaszają się do nich. Takim przykładem jest choćby historia 17-letniej sztangistki z Małopolski, która postanowiła przenieść się na drugi koniec Polski do Budowlanych Nowy Tomyśl, ponieważ wiedziała, że w tym klubie będzie miała zagwarantowane stypendium i regularne treningi, sześć razy w tygodniu – podkreślił wiceprzewodniczący LZS Wielkopolska.

Dwa miesiące temu był on jednym z głównych organizatorów Kongresu Sportu Wiejskiego, w którym udział wzięli m.in. Andrzej Juskowiak, Leszek Kosedowski, Tomasz Majewski, Elżbieta Urbańczyk i Patrycja Piechowiak.

– Ta ostatnia do dziś jest wizytówką Budowlanych z Nowego Tomyśla. Brązowa medalistka ME, uczestniczka igrzysk w Rio de Janeiro wciąż jest autorytetem dla młodych sztangistów, w dodatku pracę w szkole łączy z treningami w klubie – zakończył Piasek.