Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plebiscyt na Najlepszych Sportowców i Trenera: Srebrna Piłka - wyjątkowe trofeum

Radosław Patroniak
Ryszard Włodawiec ze Srebrną Piłką
Ryszard Włodawiec ze Srebrną Piłką Fot. Marek Zakrzewski
Nasz plebiscyt powoli wkracza w decydującą fazę. Wyniki głosowania kibiców poznamy podczas 55. Wielkiego Balu Sportowca (1 lutego w hotelu Andersia), gdzie statuetkami i nagrodami zostaną uhonorowani najlepsi z najlepszych, w tym także piłkarz roku. Ten ostatni otrzyma "Srebrną Piłkę".

Zaproszenia na tę niepowtarzalną imprezę (w cenie 320 i 220 zł od osoby) można rezerwować pod nr tel. 502 499 909. Muzyczną gwiazdą wieczoru będzie utalentowana wokalistka, Marta Podulka. O rytmy karnawałowe zadbają natomiast zespół "Summer Dance" i DJViking. Przypominamy, że oprócz złotej dziesiątki i trenera roku zobaczymy też na gali zwycięzców dwóch konkursów, "Piłkarza Amatora" i po raz pierwszy w historii "Sportowca Amatora".

"Srebrna Piłka" zostanie wręczona po raz 21. Najczęściej trafiała ona w ręce Piotra Reissa (pięciokrotnie). Ostatnio to wyjątkowe trofeum zdobył Łotysz Artjom Rudniew. Niepowtarzalna nagroda powstaje od początku w pracowni "Chart-Włodawiec i syn".

- Srebrna Piłka nie jest lekka, bo waży 2 kilogramy, ale nie przypominam sobie, by ktoś w przeszłości miał problemy z jej udźwignięciem. Wyglądem przypomina ona klasyczną "piątkę". Zresztą 21 lat temu, przystępując do dzieła, mój tata i Kazimierz Dembiński wzorowali się na tradycyjnej futbolówce. Wykonanie trofeum jest dość skomplikowane, bo pochłania ponad miesiąc. Najpierw trzeba kupić srebro w granulacie. Potem trzeba je walcować z grubej warstwy na cienką, a z tej z kolei trzeba wyciąć łaty-pięciokąty. Piłka jest robiona całkowicie ręcznie, a to oznacza, że każda z nich różni się od siebie detalami. Dlatego zawsze podkreślam, że nie jesteśmy producentem Srebrnej Piłki, tylko wykonawcą niepowtarzalnej i wyjątkowo prestiżowej nagrody - przyznał Ryszard Włodawiec, który kontynuuje profesję ojca Jerzego, który pracownię jubilerską "Chart-Włodawiec i syn" powołał do życia 32 lata temu w stolicy Wielkopolski.

Pasją złotniczą zaraził on starszego syna. - Ojciec poznał jubilerów na budowie eksportowej w Hamburgu. To był pierwszy krok do otwarcia pracowni. Kiedy trzynaście lat temu odszedł od nas, stało się jasne, że jego niedokończone plany będę realizował ja, tym bardziej że mój brat Hubert jest ode mnie młodszy o 18 lat - dodał Ryszard Włodawiec.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski