Oficjalnie policja nie chce ujawniać żadnych szczegółów, bo tłumaczy się dobrem śledztwa. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że prowadzący dochodzenie wystąpili do wydziału komunikacji za wschodnią granicą z pytaniem, czy tamtejsi urzędnicy, kiedykolwiek wydali Dariuszowi Szczepaniakowi prawo jazdy.
Odpowiedź nadeszła kilka dni temu. Spytaliśmy, więc jednego z policyjnych speców od "fałszywek", czy Ukraińcy faktycznie uznali, że dokument, którym posługiwał się radny z Korzkiew, może być podrobiony. - Nie zaprzeczam i nie potwierdzam - odpowiedział "Głosowi Wielkopolskiemu" policjant.
Szczepaniak w ostatnich wyborach samorządowych uzyskał mandat radnego z listy stowarzyszenia RdZP. W listopadze ub.r. jako pierwsi ujawniliśmy, że radny z Korzkiew podejrzewany jest o posługiwanie się fałszywym prawem jazdy. Wówczas przyznał, że 'prawo jazdy zdawał na Ukrainie, bo tam jest ono tańsze". Dziś twierdzi, że posiada różne opinie na temat autentyczności swojego prawa jazdy. - Mam dwie ekspertyzy, z dwóch różnych źródeł i dwie różne opinie na ten temat - zapewnił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?