Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plewiska: Palą gumę na placu, gdzie dzieci jeżdżą rowerami [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Agnieszka Smogulecka
- Na plac przy osiedlu Zielarskim, po którym dzieci jeżdżą rowerami, co kilka dni wpadają "piraci" samochodowi. Nie bacząc na bezpieczeństwo dzieci i młodzieży zaczynają na placu palić gumę.
- Na plac przy osiedlu Zielarskim, po którym dzieci jeżdżą rowerami, co kilka dni wpadają "piraci" samochodowi. Nie bacząc na bezpieczeństwo dzieci i młodzieży zaczynają na placu palić gumę. archiwum
Mieszkańcy Plewisk alarmują: - Na plac przy osiedlu Zielarskim, po którym dzieci jeżdżą rowerami, co kilka dni wpadają "piraci" samochodowi. Nie bacząc na bezpieczeństwo dzieci i młodzieży zaczynają na placu palić gumę. Kiedyś może tu dojść do tragedii!

- Taka sytuacja była w ubiegłym tygodniu. Kierowca czarnego BMW wjechał na plac i zaczął kręcić. Ryk motoru, dym. Kto mógł, uciekał z placu, przerażone matki biegły po dzieci, które właśnie tam uczyły się jeździć na rowerkach - opowiada nam para, mieszkająca w okolicy.

Mieszkańcy za dnia boją się o dzieci, w nocy budzi ich ryk maszyn

Mieszkańcy mówią, że to auto widzieli na placu już wcześniej.
- Ale przyjeżdżają tu również inne - dodają. Nasi rozmówcy nie chcą, byśmy podawali ich nazwiska - boją się zemsty "piratów". Czy powiadomili o sytuacji drogówkę?

- Nie - przyznają. - To wszystko trwa zbyt krótko. Zanim byśmy się dodzwonili, wytłumaczyli o co chodzi, zanim dojechałby patrol, kierowca zdążyłby odjechać - tłumaczą.

- Ale jak dostaniemy na przykład zdjęcie czy film, będziemy wszczynać postępowanie - mówi Józef Klimczewski, naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. Jak mówi, przed rozmową z "Głosem" nie miał sygnałów o paleniu gumy na placu w Plewiskach. Ale już zaczął wysyłać tam patrole. - Jeden z nich zauważył kierowcę, który chciał wjechać na plac, ale zrezygnował, gdy zobaczył radiowóz.

Szef poznańskiej drogówki zwraca uwagę, że oznakowanie nie zabrania wjazdu na plac samochodom, ale...
- Palenie gumy w sytuacji, gdy na placu są piesi czy rowerzyści jest nie do przyjęcia, stwarza to olbrzymie zagrożenie - przyznaje rację zdenerwowanym mieszkańcom. I obiecuje, że w tej okolicy będzie teraz więcej patroli.

- Jeśli nie ma tam zakazu wjazdu samochodów ani zakazu ruchu pieszych, obie grupy użytkowników muszą zachować szczególną uwagę i zdrowy rozsądek - mówi Piotr Monkiewicz z Automobilklubu Wielkopolski. - Oczywiście, idealnie byłoby, gdyby matki z dziećmi zamiast na plac mogły pójść do parku, a kierowcy trenujący drifting wybierali tylko Tor Poznań.

Za Tor trzeba jednak płacić, więc kierowcy na palenie gumy wybierają często takie właśnie place.
- Gdy jeżdżą za dnia, boimy się o dzieci, kiedy przyjeżdżają w nocy, budzi nas ryk maszyn - komentują mieszkańcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski