To było jedno z najgłośniejszych morderstw w Poznaniu.
Pod koniec 1994 roku w hotelu Ikar zamordowano obywatela Niemiec. Policja szybko zatrzymała dwóch nastolatków podejrzanych o dokonanie mordu razem z Markiem Glińskim.
- To byli moi znajomi, z którymi jechałem na targi do Frankfurtu - wspomina Marek Gliński.
Mówi, że był zameldowany w hotelu, ale w momencie morderstwa nie było go w pokoju. - Gdy dowiedziałem się, że jestem poszukiwany, to sam się zgłosiłem na policję w Holandii, gdzie wówczas mieszkałem - dodaje.
Wyjaśnia, że po kilku rozprawach skazano go na 25 lat więzienia za udział w zabójstwie. W różnych zakładach spędził już 19 lat. Przez ten czas próbuje dowieść swojej niewinności. Do tej pory nieskutecznie, choć jeden ze skazanych - nawet w skardze do Europejskiego Trybunały Praw Człowieka w Strasburgu napisał, że Gliński jest niewinny. Jednak sędziowie sprawą się nie zajęli, gdyż uznali, że minęło zbyt dużo czasu od skazania Marka Glińskiego (przyznano mu jednak odszkodowanie za to, że niezgodnie z przepisami jest zbyt często przenoszony z jednego zakładu karnego do drugiego).
- Po przeanalizowaniu sprawy Marka Glińskiego doszłam do wniosku, że jest merytoryczna podstawa do tego, by wystąpić o wznowienie procesu - mówi Izabela Wójcik, adwokat. - Obecnie przygotowuję dokumenty dla sądu - dodaje.
Wznowienie postępowania oznacza, że proces musiałby rozpocząć się od nowa.
Natomiast na początku sierpnia ma odbyć się posiedzenie w sprawie przedterminowego zwolnienia Marka Glińskiego z więzienia.
- Jeśli nawet tak się stanie, to nadal będziemy domagać się wznowienia postępowania i uniewinnia mojego klienta - podsumowuje Izabela Wójcik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?