Za rozminowanie lasu w większości zapłaci Unia Europejska. Cała akcja ma kosztować 300 tys. zł. Do tej pory saperzy interweniowali w tym miejscu przynajmniej kilkanaście razy w roku.
Koziegłowy. Saperzy znaleźli niewybuchy. Nie wchodź do lasu [ZDJĘCIA]
W jaki sposób ładunki znalazły się w podpoznańskim lesie? Najbardziej prawdopodobna wydaje się wersja, według której pociski i granaty to nic innego, jak poznańskie pozostałości po działaniach wojennych. W drugiej połowie lat 40. w wielu miejscach miasta została ogromna liczba niestandardowych ładunków, których nie można było zużyć. Dlatego zapadła decyzja by przewieźć je pod Poznań w rejon Koziegłów, poustawiać w stosy i zdetonować. Tak też prawdopodobnie zrobiono, jednak nie wszystkie ładunki wybuchły.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?