Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po 9 miesiącach Ania wybudziła się ze śpiączki

Irena Kuczyńska
Ania z Gołuchowa jest 22. dzieckiem wybudzonym ze śpiączki w klinice ,,Budzik’’ przy Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.

Ania Staszek do kliniki trafiła po tym, jak nie wybudziła się po operacji usunięcia nowotworu ośrodkowego układu nerwowego w okolicy dolnej szyszynki w klinice w Łodzi.

- Lekarze uznali ten stan za śpiączkę i zaczęliśmy starania o umieszczenie córki w klinice „Budzik” - wspomina Dariusz Staszek, ojciec Ani. - Rehabilitacja córki trwała od pierwszego dnia pobytu w klinice. Przez cały czas towarzyszyła jej mama. Każdy pacjent ma w klinice indywidualny tok rehabilitacji - mówi pan Staszek. Dodaje, że nie tracili nadziei, iż Ania wyjdzie ze śpiączki.

W „Budziku” dziewczyna spędziła dziewięć miesięcy. - Przez cały czas do niej mówiliśmy i czuliśmy, że nas słyszy. Czasami zdawało się, że na twarzy Ani pojawia się uśmiech. I to były dla nas znaki, że rehabilitacja daje efekty - mówi pan Staszek.

To nie była śpiączka bez reakcji. - Ania mrugała powiekami, płakała, wydawała z siebie głos - mówi ojciec Ani.

Przez cały czas pobytu w „Budziku” Anią zajmowali się rehabilitanci, ale również przychodzili nauczyciele, którzy przeprowadzali lekcje zgodnie z programem nauczania w II klasie liceum. Lekcje polegały na mówieniu i i czekaniu na reakcję. Od dwóch miesięcy Ania słyszała, reagowała na bodźce, co dawało nadzieję. Jednak dopiero 22 listopada dyrektor dr Andrzej Lach ogłosił, że Ania się wybudziła. - To nie jest tak jak w filmie, że pacjent nagle otworzy oczy i powie ... pić - mówi.

Przywracanie ,,uśpionego’’ człowieka do normalnego funkcjonowania to długotrwały i powolny proces. Zgodnie z przepisami, w klinice ,,Budzik’’ można przebywać miesiąc po wybudzeniu. Znaczy to, że na święta Bożego Narodzenia Ania będzie w domu w Gołuchowie. Już wcześniej tata przygotował dla niej pokój. Jednak Ania za długo w domu nie zabawi. Rodzice już zaczęli szukać dla córki kolejnego szpitala, gdzie będzie poddana dalszej rehabilitacji. A będzie to z pewnością długi proces.

- Wszędzie są kolejki - mówi tata Ani. Prawdopodobnie otrzyma ona skierowanie do Ośrodka Rehabilitacyjnego w Kiekrzu pod Poznaniem.

1 grudnia Ania skończyła 18 lat. We wtorek w ,,Budziku’’ odwiedzili ją rodzice oraz brat. Razem świętowano urodziny dziewczyny. Mimo iż Ania Staszek nie jest już uczennicą pleszewskiego liceum, jej nauczycielka Ewa Dąbkiewicz wciąż się nią interesuje, bo - jak mówi - trudno jej nie pamiętać.

- Jest bardzo ambitna, wierzę, że rehabilitacja się powiedzie i jeszcze nie raz się spotkamy - mówi nauczycielka.

Jeśli rodzice pozwolą, społeczność liceum zorganizuje akcję charytatywną na rehabilitację Ani. Jako uczennica gimnazjum w Gołuchowie Ania była wolontariuszką WOŚP, wspierała imprezy charytatywnej na rzecz małego Eryka. Teraz ona potrzebuje wsparcia...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski