Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po bierzmowaniu mają pracować w ogródku księdza

Irena Kuczyńska
archiwum
Konflikt w parafii Grodzisko narasta. Parafianom nie podobają się najnowsze zarządzenia księdza dotyczące bierzmowania. Chcą jechać ze skargą do biskupa. Proboszcz sprawy nie chce komentować.

Niezadowolenie parafian wywołało najnowsze zarządzenie proboszcza parafii św. Mikołaja w Grodzisku. Kandydaci do bierzmowania usłyszeli, że powinni coś od siebie ofiarować na rzecz Kościoła za to, że otrzymują sakrament.

Z informacji przekazanych nam wynika, że podczas spotkania z kandydatami do bierzmowania proboszcz zaproponował młodzieży pracę „w czynie społecznym” na rzecz parafii, a dokładnie w ogródku, który - jak mówią parafianie - nie jest ogólnodostępny. Rodzice bierzmowanych mają zapłacić ofiarę w wysokości 100 zł. Też na rzecz Kościoła. Na co dokładnie? Tego nie wiedzą.

- Niektórzy może dadzą chętnie, ale większość, jeśli nawet da, to będą to pieniądze wymuszone pod presją, bo ludzie się boją księdza, który może potem robić problem ze ślubem czy z chrztem dziecka, kiedy nie ma bierzmowania. Chociaż teraz, kiedy nastał papież Franciszek, ludzie są odważniejsi - mówią mieszkańcy wsi.

W ubiegłym roku w grudniu pojechali do biskupa kaliskiego ze skargą, że ich proboszcz nie chce przeprowadzić bierzmowania, bo „kilka osób nie chciało na rzecz Kościoła pracować”. Biskup zarządził bierzmowanie, które odbyło się w maju. Miał też powiedzieć, że jak będzie druga skarga, to proboszcza przeniesie do innej parafii.

Teraz ludzie w Grodzisku czekają, co zrobi biskup. Nie wszyscy, bo są też tacy, którzy cieszą się, że ksiądz „szybko odprawia mszę i nie trzeba za długo siedzieć w kościele”.

Jeśli chodzi o „odpracowanie bierzmowania”, to młodzi na pewno do ogrodu kopać grządki nie pójdą.
- Przynajmniej mój wnuk i jego koledzy - mówi nasza informatorka. - To są czternastolatki, piętnastolatki i nie chcą u księdza podlewać kwiatków. Raczej zrezygnują z bierzmowania i to może być pożegnanie z Kościołem - dodaje.

Parafianie też buntują się przeciwko zapłacie 100 zł od rodziny bierzmowanego. Tym bardziej, że za poprzednich proboszczów w Grodzisku nie było prac społecznych przed bierzmowaniem. Nie było też wyznaczonej opłaty na Kościół.

- Owszem, były dary na rzecz parafii, sprzęt czy szaty liturgiczne, ale nigdy żaden proboszcz nie wołał o pieniądze - mówi mieszkaniec Grodziska.

Teraz parafianie będą czekać do końca czerwca, czy biskup przeniesie proboszcza, jak im obiecał, czy go zostawi. Mogą też napisać skargę do papieża Franciszka, który „czuje sprzeciw, słysząc o »cennikach« na sakramenty’’.

Zadzwoniliśmy do proboszcza parafii w Grodzisku i poprosiliśmy o komentarz. - Biskup zabronił księżom wypowiadania się do prasy, proszę zadzwonić w tej sprawie do kurii - powiedział ks. Grzegorz Mazurkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Po bierzmowaniu mają pracować w ogródku księdza - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski