Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po festiwalu Nostalgia - Bach też pisałby utwory na duduk?

Marek Zaradniak
Marcin Masecki zagrał na festiwalu z innym pianistą Piotrem Orzechowskim
Marcin Masecki zagrał na festiwalu z innym pianistą Piotrem Orzechowskim Grzegorz Dembiński
Twórczości ormiańskiego kompozytora Gieorgija Gurdżijewa był poświęcony zakończony w sobotę w Poznaniu festiwal Nostalgia.

Armenia kojarzy się z górą Ararat, na której osiadła arka Noego, koniakiem i z rzezią jaką na jej mieszkańcach dokonali Turcy. Ale ten leżący na pograniczu Europy i Azji kraj to także wspaniała kultura. Od lat świat słucha utworów Chaczaturiana, ale teraz także m.in. Gieorgija Gurdżijewa.

Ten działający przez wiele lat we Francji mistyk, kompozytor był bohaterem tegorocznej edycji festiwalu Nostalgia. Jego utwory usłyszeliśmy najpierw w opracowaniach młodych polskich pianistów awangardowych Marcina Maseckiego i Piotra Orzechowskiego, ale najbardziej fascynujący był w poznańskim kościele Jezuitów sobotni koncert kierowanego przez Levona Eskaniana The Gurdijeff Folk Instrument Ensemble prezentujący muzykę Gurdżijewa i innego twórcy ormiańskiego Komitasa.
Początek sobotniego koncertu to solowy występ Eskeniana i dostojny, trochę posępny "Orthodox Hymn For Midnight Service". Kontrastowały z nim pogodne utwory Komitasa wykonywane przez pianistkę Lusine Grigoryan - cykl utworów dla dzieci, a także tańce ormiańskie.

Potem przyszedł czas na suitę utworów Gurdżijewa zaaranżowaną przez Esjkeniana. Muzyka jaką usłyszeliśmy była niespokojna, trochę tajemnicza, zmuszająca do refleksji. Do jej niezwykłego klimatu przyczyniły się wykorzystywane popularne w tamtych stronach, nie tylko w Armenii instrumenty. To przede wszystkim duduk, dęciak o ciepłym, delikatnym dźwięku i brzmieniu podobnym do saksofonu. Ważne są też instrumenty strunowe takie jak oud, podobny do gitary zwany też lutnią arabską, santur instrument, na którym gra się przy pomocy pałek czy tar - sześciostrunowy instrument, którego pudło rezonansowe tworzą dwie połączone misy.

Wyraźnie czuło się, że brakuje partii wokalnej. Ormiański, orientalny śpiew pojawił się dopiero na bis, na deser. To trochę mało i pozostał niedosyt. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia, a właśnie rozbudzenia apetytu na muzykę Gudżijewa było celem organizatorów Nostalgii.

- To muzyka niezwykle intrygująca. Fragmentem, który najbardziej mnie poruszył był "Duduk", także ze względu na solistę grającego na tym instrumencie. Daje on szerokie możliwości i uważam, że gdyby Bach miał dudukistę pisał by też na duduk - mówi poznański dyrygent Marcin Sompoliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski